Ja już się boję, jak oni ten park zagospodarują.
Ja też. I juz czytać nie moge kolejnego tekstu na ten temat. Takie bicie piany skończy się jakimś koszmarem ani chybi.
nooo, takim jak zieleniak na przykład:))))) Ale może to integruje ludzi, ze sobie pogadać mogą....
Ale ci, co mają za dużo czasu i realizują się w tych pogaduchach, niekoniecznie są specjalistami w zagospodarowywaniu parków.
Ale nawet tych tak ekspolatowany temat może zanudzić.
Zawsze można podjechać do Saskiego. Jest już cieplej i alejki nie będą się rozłazić błotniście pod butami:))))