Najpierw dokopaliśmy się do oligocenki, wszyscy latali z butelkami i kanistrami a teraz okazuje się, ze woda w kranie jest super!
Woda dalej jest podła, chloru pełno i długo wietrzeje. A kawa na oligocence sama się pieni, jest pyszna i ekspresu do niej nie potrzeba.
Zawsze piłam tę wodę surową. Jak jeździłam rowerem, to zawsze podjeżdżałam sobie do oligocenki i lałam sobie do bidona.
Noooo, oligocenka to był raj w upały, zawsze zimna i pyszna.
A teraz okazuje się, że tyle kosztuje! A chlor dobrze robi, odżywia, odchudza, leczy próchnicę i nowotwory!
Teraz będą oszczędzać na wszystkim. Niedługo się okaże, że chodnik za drogo kosztuje a najlepiej dla stóp jest chodzić po piachu. Najlepiej boso, bo z czasem na buty też nas stać nie będzie.