Dobry wieczór, zwracam się do Państwa z prośbą o zwrócenie medialnej uwagi na stan ochockich elewacji pobazgranych przez wandali. Co najmniej połowa budynków na Ochocie przypomina w związku z tym slumsy lub kryjówki gangów. W zachodnich metropoliach tylko najbardziej niebezpieczne miejsca, omijane szerokim łukiem przez normalnych ludzi, są tak mocno wysprejowane. Przejeżdżając choćby ulicą Grójecką, można doznać szoku - pomazany jest każdy skrawek architektury. Paradoksalnie, mimo wszechobecnego monitoringu, wszystko wskazuje na to, że nikt nie reaguje na akty wandalizmu i nie próbuje ścigać chuliganów. Bazgrołów jest bowiem coraz więcej i nasuwa się przypuszczenie, że wandale są całkowicie bezkarni. Problem jest naprawdę poważny, i to nie tylko ze względów estetycznych, ale też finansowych. Remont elewacji kosztuje, a pobazgrane budynki mogą stanowić powód obniżenia ceny nieruchomości. Takie budynki uchodzą bowiem wśród agencji nieruchomości czy kupców za zaniedbane lub wręcz zrujnowane. Może argument finansowy dotyczący każdego mieszkańca (bo chyba każdy chciałby utrzymać jak najwyższą wartość swojego mieszkania) spowodowałby, że chuligaństwo wreszcie byłoby tępione. [middle1] [person:92189]Burmistrz dzielnicy Ochota pani Dorota Stegienka To jeden z bardziej pilnych problemów, z którym należy się zmierzyć. Ten problem narasta, a władze udają, że problemu nie ma. Wystarczy przejść się ulicami naszej dzielnicy, aby zobaczyć rozmiar tego problemu. Wandale na Ochocie są praktycznie bezkarni. Oczywiście najbardziej rażą i bolą elewacje. Ich wysmarowanie to dziesiątki tysięcy złotych strat oraz tak jak twierdzą zarządcy nieruchomości nieodwracalne skutki. Bohomazy są obecne również na chodnikach i podwórkach. Tej sprawie poświęciliśmy jedno z pierwszych naszych spotkań, jakie odbyliśmy po ukonstytuowaniu się naszego Zarządu. W rozmowach ze Strażą Miejską i Policją apelowaliśmy, aby położyć nacisk na łapanie wandali, którzy niszczą nasze mienie i powodują, że nasza dzielnica wygląda jak jeden wielki slums. Podjęliśmy również działania. Zarząd Dzielnicy podjął uchwałę, że będzie wspierał walkę z tymi zjawiskami. Zamierzaliśmy ufundować nagrody dla funkcjonariuszy Policji i Straży Miejskiej, którzy przyczynią się do załapania sprawców wandalizmu na terenie naszej dzielnicy. Decyzja została bardzo dobrze przyjęta przez zarządców nieruchomości, policjantów i strażników. Chcieliśmy w ten sposób zmotywować i nagrodzić tych, którzy sprawców dewastacji ujmą na gorącym uczynku. Mieliśmy zamiar również rozmawiać z przedstawicielami innych organów ścigania i sprawiedliwości, aby zwrócić uwagę na ten coraz większy problem. Niestety Prezydent Rafał Trzaskowski uchylił w trybie nadzoru naszą uchwałę, stwierdzając, że przedmiotową uchwałę należy ocenić jako niezgodną z obowiązującymi zasadami dotyczącymi trybu przeznaczania środków finansowych na rzecz Komendy Stołecznej Policji Mieliśmy nadzieję, że nasza inicjatywa mimo jej utrącenia wywoła jakąś refleksję u włodarzy miasta jednak jak się okazuje oprócz zablokowania naszych działań nic się w ratuszu nie dzieje. Ponowimy apel do pana Prezydenta, aby zająć się tym ważnym problemem. Czytaj również: Zobacz także: ZDM razem z aktywistami zablokują wyjazd z osiedla Zobacz także: Czy epidemia wpłynie na zaplanowane wydarzenia? Zobacz także: Zadaszenie Zieleniaka jest możliwe w przyszłym roku Zobacz także: Formaliści z Zarządu Dróg Miejskich Zobacz także: Opaczewska się popsuła Zobacz także: Nowy wodociąg i nawierzchnia na ulicy Altowej