Reklama

Agnieszka

Agnieszkę spotkałem na Baśniowym Placyku, była ze swoim synkiem Wiktorem, który ma 2.5 roku. Ma jeszcze jednego chłopca 4.5 rocznego Wojtka. Siedziała wygodnie na ławce, wyglądała na młodą kobietę i młodą mamę. Prawda była odrobinę inna.

.....wcześnie, nie miałam czasu na rodzinę i nie chciałam mieć jeszcze dzieci. Prowadziłam wygodne życie i brałam je garściami. Bardzo dużo podróżowałam, chociaż normalnie pracowałam, gdzie?  W wymiarze sprawiedliwości....

Agnieszka wyszła za mąż, jako bardzo młoda dziewczyna, związek był burzliwy i krótkotrwały. Po rozwodzie, postanowiła żyć pełną piersią a nie przeżywać życie. Poznała fantastycznego faceta, z którym ma dwóch chłopców i który jest dla niej, pod każdym względem wspaniałym i prawdziwym mężczyzną a dla dzieci dobrym ojcem.

Tworzą dobraną parę, zjeździli kawałek świata i przeżyli wspólnie mnóstwo miłych chwil. Teraz są rodzicami i myślą o formalnym związku.

....od 20 lat jesteśmy razem i mamy wspólne dzieci. Na ślub nigdy nie było czasu, ale teraz przymierzamy się do tego. Tym bardziej, ze chłopcy tego chcą i pytają; dlaczego mają inne nazwisko niż moje albo jak jesteśmy w kościółku; dlaczego mamusiu nie idziesz po opłatek. I dlaczego, dlaczego....

Agnieszka dzieli swoje życie na dwie połowy; dobrą i drugą także dobrą, ale inną. Pierwsza była pełna wrażeń i szaleństw. Druga jest pełna miłości i troski do własnych dzieci i partnera. Powiedziała mi, że jej dorosłe życie rozpoczęło się po czterdziestce. Czasami żałuje, że mogła mieć dzieci wcześniej i patrzy na młode matki z lekką zazdrością. Jednak nadopiekuńczość i zaborczość tych matek nie podoba się Agnieszce. Zaznaczę, że w czasie naszej rozmowy, pilnie obserwowała swojego synka a ja oglądałem jej profil. Inne mamy stały obok swoich pociech.

....jeżeli stoi dwoje rodziców, to trzeci nie jest już potrzebny. Ktoś chyba zareaguje, jak mój Wiktor coś zrobi, albo jemu zrobią. Ja staram się trochę zdystansować, niech moje dziecko ma trochę swobody, nich się ubrudzi, niech się przewróci i wejdzie w kałużę........

Agnieszka mieszka na Barskiej i przychodzi tutaj od dłuższego czasu. Niestety nikogo tu nie zna, owszem z widzenia. Czasami, ktoś komuś powie dzień dobry, ale to wszystko w tym towarzystwie.

Ludzie są sobie obcy, chociaż ławeczki za siatką są oblegane i często zajęte. Okupują je panowie, młodzi i starsi, często z piwem w atmosferze zabawy i śmiechu. Są głośni i hałaśliwi, używając głownie słów na „k” i „ch”

....często zwracam panom uwagę, żeby się opamiętali, ale na wiele to się nie zdaje....
 

OBEJRZYJ WIĘCEJ LUDZI OCHOTY


Jeśli chcesz zrobić sobie profesjonalne zdjęcie i przedstawić się mieszkańcom Ochoty to skontaktuj się z nami     ludzieochoty@gmail.com     tel. 505 122 848

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do