Antoni, to dystyngowany i elegancki 85 latek, mąż, ojciec i dziadek. Ukończył Politechnikę, z zawodu chemik, z powołania harcerz. Wraz z małżonką mieszka przy ulicy Żwirki i Wigury. Pochodzi z Radomia, ale większość życia spędził w Warszawie. Tutaj mieszka jego cała, liczna rodzina. Tematem naszej rozmowy był Związek Harcerstwa Polskiego. Antoni, opowiedział mi swoją historię przynależności do tej organizacji. Jego zdaniem harcerstwo wychowało go i ukształtowało jego osobowość. O rodzinie nie rozmawialiśmy. Nie, że coś jest źle. Rodzina to niekwestionowana podstawa i radość w jego życiu, ale tematem głównym był skauting i praca zawodowa. ...w zasadzie żyję wspomnieniami. Pracowałem w zakładzie, który produkował taśmy magnetofonowe. Kinematografia Polska używała naszych taśm, może nie, w 100%, ale w dużej części. Dzisiaj taśm magnetycznych, nikt już prawie nie używa.... Mój rozmówca ukończył, jak mówi dobre liceum w Radomiu. Wielu z jego szkolnych kolegów mieszka tak jak on w Warszawie. Panowie raz w miesiącu, organizują spotkanie w zaprzyjaźnionej kawiarni i wspominają młodzieńcze lata. Zlot absolwentów również organizują, raz na pięć lat. To fajna inicjatywa, godna naśladowania. W latach 1945 do 1949, Tolek należał do harcerstwa. ...w tych latach, to była odnowa harcerstwa. Wzorowane na tradycji II RP z dużym znaczeniem i rolą w tamtym czasie. Miałem dobrych wychowawców, którzy potrafili mobilizować nas do działalności społecznej i pracy dla innych. To mi zostało.... Tak było do 1949 roku, później zlikwidowane w szkołach średnich, zmieniano nazwę na OHPL Organizacja Harcerstwa Polski Ludowej. Zostało upolitycznione i było częścią Związku Młodzieży Polskiej, na wzór pionierów radzieckich. Kolejna odwilż przyszła w roku 1956. Antoni zgłosił swój akces do reaktywowanego ZHP i został przyjęty. ...chciałem coś oddać tej organizacji, która mnie wychowała. Powiedziałem, że chcę zostać drużynowym i pracować bezpośrednio z młodzieżą. Po pewnym czasie, zostałem hufcowym Mokotów Zachód. Tak zdecydował mój przełożony, już nieżyjący harcerz z „Szarych Szeregów” i żołnierz batalionu „Zośka”... Siedzimy na ławce, przy bloku Tolka. Jest upał i obaj mamy wodę do picia, ale on nie bierze nawet łyka. Opowiada mi o swoim życiu z ogromną pasją, chcąc przekazać, jak największą ilość informacji. Jest miły, szczery i elokwentny. Mówił o młodzieży, tej dzisiejszej i tej za jego czasów. Żałuje, że ZHP się zmieniło i nie odgrywa większej roli w życiu młodych ludzi. A szkoda, ponieważ tym, kim jest i jaki jest, zawdzięcza harcerstwu. OBEJRZYJ WIĘCEJ LUDZI OCHOTY Jeśli chcesz zrobić sobie profesjonalne zdjęcie i przedstawić się mieszkańcom Ochoty to skontaktuj się z nami ludzieochoty@gmail.com