Ten 18-sto letni chłopak jest jak mówi bezdomny aż trudno w to uwierzyć – prawda? Spotkałem go na Pl. Narutowicza w sobotę, siedział na ławce lekko pochylony i zamyślony. Ja spacerowałem po Ochocie i szukałem swojej „ofiary” do rozmowy dla LO . On szukał kogoś, kto, poczęstuje go papierosem. Poczęstowałem i pogadaliśmy chwilę, tylko kilka minut. ...matka wybrała konkubenta a nie mnie. Ja dostałem eksmisję, od miesiąca jestem bezdomny... Trudno jest mi uwierzyć w eksmisje i w całą tą opowieść, ale zastanowiły mnie jego słowa. ...jak byłem małolatem to, za wszelką cenę chciałem być dorosły, teraz jestem i co mam?... Tak nie mówi ktoś, kto daje sobie radę w życiu, ma dom i rodzinę?! Bartek opowiadał o nocach spędzonych w piwnicach i na klatkach schodowych. Mówił, że często chodzi głodny i brudny. Unika patroli Policji i Straży Miejskiej, przysięga, że nie jest poszukiwany ani notowany. Ten młody człowiek o nic mnie nie prosił i niczego nie chciał. Podpowiadam mu kilka rozwiązań, ale wszystkie odrzuca, neguje. Chwilę zastanowił się nad pójściem do kościoła. ...muszę mieć meldunek, żeby dostać coś z opieki..... Czy tak stanowią przepisy, takie jest prawo? ...życie nie jest wcale piękne ani fajne, jest trudne, brudne i pełne zła... To smutne, że na początku swojej drogi młody człowiek tak widzi świat. W pewnej chwili poderwał się z ławki. Powiedział do widzenia i podszedł do kolegi. Poszli na przystanek, do tramwaju, który jedzie w kierunku Okęcia. Ledwo zdążyłem zrobić jedno zdjęcie. Poszedłem na przystanek autobusowy przy Raszyńskiej. Przez cały czas myślałem o tym chłopaku. I w pewnym momencie zobaczyłem go z okna autobusu. Razem z kolegą myli szyby samochodu na skrzyżowaniu Wawelskiej i Żwirki i Wigury. Co w tej historii jest prawdą a co kłamstwem? Pewnie nigdy się nie dowiem! OBEJRZYJ WIĘCEJ LUDZI OCHOTY Jeśli chcesz zrobić sobie profesjonalne zdjęcie i przedstawić się mieszkańcom Ochoty to skontaktuj się z nami ludzieochoty@gmail.com tel.505 122 848