Reklama

Basia

Galeria Myśliwska na Tarczyńskiej to niezwykłe miejsce. Warto wpaść i zobaczyć coś niepowtarzalnego i chyba jedynego w Warszawie.

Basię zastałem przy biurku i komputerze. Przedstawiłem się i namówiłem na krótką rozmowę.

Rozgadaliśmy się niestety jak już wyłączyłem magnetofon. Coś jednak zapamiętałem.

Pani Basia mieszkała przez 9 lat z cała rodziną w słonecznej Nicea. W Warszawie jest od 4 lat.

Pewne przyzwyczajenia pozostały, te najlepsze, są tez duże różnice. W środy dzieciaki we Francji mają niemalże wolny dzień. Po dwóch męczących, pełnych pracy dni w środę muszą odpocząć. Lekcje trwają do południa lub w ogóle ich nie ma. Mamy muszą się zaopiekować latoroślą, dlatego urzędy, biura czynne są do 12-tej. Dzieci Basi również z tego korzystały i po powrocie do kraju, trudno było im się przyzwyczaić do naszych warunków. Jest ich dwoje. Dziewczynka, tegoroczna maturzystka (życzymy złamania pióra), nazwę ją „mała francuzeczka” i chłopak, student Politechniki Warszawskiej, nazwę go „ziomal”. Dziewczynie trudno jest się tutaj odnaleźć, tęskni za koleżankami, miastem i słońcem. A chłopak w Warszawie czuje się jak ryba w wodzie, dobrze idzie mu na studiach i ma już plany na przyszłość.

Zapytałem Basię, co przywiozła z Francji do kraju.

...mam zasiana lawendę w ogródku i na wiosnę przystrajam naszą galerię. Ładnie pachnie i jest antymolowa. Pijemy do posiłków wina prowansalskie, delikatne różowe i bardzo słabe. Śniadania jemy delikatne, często tylko kawa w pośpiechu. Używamy do wszystkiego oliwy z oliwek, świeże zioła i oczywiście jemy sery....

To tylko kilka przykładów przejętych i przywiezionych do kraju. Ważne dla Basi jest również to, że dzieci posługują się swobodnie dwoma językami. To już ma swoje plusy i będzie procentowało.

Na południu Francji ludzie całują się na powitanie, mężczyźni również. Nieznajomi pozdrawiają się i rozmawiają nieskrępowani. Życie toczy się dużo wolniej, ale południowcy są niepunktualni.

...to pewnie przez słońce, które świeci cały rok. Nikt się nie spieszy. Tutaj widzę pęd, szybkość, wszytko jest szybko, szybko. Ludzie szybko idą, szybko przechodzą przez światła. Ja już teraz także. Na nic nie ma czasu, samochody pędzą i są zasady, jak jest 50 na godzinę to tyle jadą, wolno, nikomu się nie spieszy, każdy ma czas.

Różnica między nami a południowcami z Francji jest też taka, że tam ludzie są dla siebie mili, grzeczni uczynni i otwarci...
 

Jeśli chcesz zrobić sobie profesjonalne zdjęcie i przedstawić się mieszkańcom Ochoty to skontaktuj się z nami  ludzieochoty@gmail.com    tel.505 122 848 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do