Na Niemcewicza spotkałem Marcina, facet około 30 lat, wysoki, szczupły z fajurką. Machał szczotką po chodniku, od lewej do prawej. Poprosiłem o ogień, też palę a zapalniczkę wcięło, podał mi ogień a ja zagaiłem o ludziach z Ochoty. Na rozmowę się zgodził, gorzej miałem z przekonaniem go do fotki. W końcu powiedział „tak” Zdjęcie zrobiłem, kiedy Marcin zmywa wodą podwórko. ....mam dwóch chłopców, półrocznego i trzynastoletniego syna i oczywiście żonę, wspaniałą kobietę. W poprzedniej pracy, jako kierowca, pracowałem po 16 godzin i zarobki nie były rewelacyjne. Z zawodu jestem technikiem elektrykiem, o studiach nie było mowy, ponieważ pierwsze dziecko było w drodze. Pracowałem jako mechanik samochodowy, prowadziłem swój warsztat, ale miałem kiepskiego wspólnika, który nie do końca był szczery. Obecnie pracuję u ojca, sprzątamy posesje i przylegające do nich chodniki. W weekendy, rozwożę ludzi na wesela samochodami zabytkowymi. Ogólnie to lubię dłubać w samochodach i je naprawiać. Sam mam Hondę Civic, tuningowaną, sam wszystko zrobiłem... Rozmawiamy swobodnie i spokojnie, Marcin opowiada o znajomych, którzy często mają do niego jakiś interes, czyli prośbę o pomoc lub przysługę. ...wszyscy przychodzą do mnie z kłopotem. A to samochód naprawić a to pomóc w czymś innym. Jak coś się popsuje, wiedzą gdzie zadzwonić. Jeśli mogę to zawsze pomogę. To nawet miłe uczucie.... POZNAJ WIĘCEJ LUDZI OCHOTY Jeśli chcesz zrobić sobie profesjonalne zdjęcie i przedstawić się mieszkańcom Ochoty to skontaktuj się z nami ludzieochoty@gmail.com