Reklama

Marta

Większość ludzi przyjeżdża do dużym miast realizować swoje plany i marzenia. W przypadku artystów wielkie miasto to okazja do prezentacji swojej twórczości i siebie samego. Galerie, wystawy, muzea, szkoły artystyczne i knajpki pełne artystów są w każdym większym mieście.

Maryna, urodzona w Warszawie, studentka ASP w Warszawie, rodzina, przyjaciele i jej ukochany braciszek, także tutaj.

A ona w jednej chwili zamieniała życie w stolicy ze wszystkim dobrodziejstwami typu; hałas, tumult, pośpiech i wrzawę na wiejski spokój i zapachy prosto z lasu.

...wszystko tutaj pachnie, tak mówi mój chłopak. Olek jest po architekturze, jak chodzimy po lesie wącha każde drzewo i krzyczy, że to pachnie tak a to inaczej. Coś mi się zdaje, że on chce tutaj zostać na dłużej. Podoba mu się takie życie, prawdę mówiąc mnie także. Do mieszkania w Warszawie przyzwyczajałam się dwa lata, tutaj poczułam od razu, że to moje miejsce....

Przenieśli się ze stolicy do znajomej, którą znała od dwóch lat, ale tylko telefonicznie. W czasie studiów, pracowała w firmie „Rano Zebrano” i tam telefonicznie składała zamówienia do pani Małgosi właścicieli farmy ekologicznej, która zaproponowała jej dach nad głową, pracę i to, co sobie wymarzy i wymyśli.

...dostaliśmy szaloną propozycję, żeby wyprowadzić się z miasta i zostać na farmie u pani Małgosi. Najpierw to był super absurdalny pomysł - No way. Chciałam dalej studiować i nie brałam tego w ogóle pod uwagę. Ale Olek zaczął krążyć i drążyć temat, pomysł zaczął kiełkować. Wszystko zaczęło mnie irytować, bo wciąż padało pytanie a może, a może pojechać, a co nam szkodzi. Pojechaliśmy w lutym i mamy być do końca września, ale...

Styl życia Marta zmieniła diametralnie.

...teraz wstaję wcześnie rano, bo to jedyna pora na prace przy roślinach. Lepie pierogi, uczę się uprawiać warzywa; sadzić, pikować a jednocześnie rysuję, prowadzę bloga i wstawiam szkice. Pracuję nad książką, bo chcę wydać poradnik młodego ogrodnika. Mam brata czteroletniego i co chwila podrzucam mu rysunki i ilustracje, chce to rozkręcić. Na wsi mam tak wolna głowę, że wszystko mi wychodzi i robię to z duża łatwością. W Warszawie wyglądało to gorzej i było trudniej.....

Siedzimy na ławce i rozmawiamy o życiu artystki. Marta, to dziewczyna z grupy kumpeli, swobodna, bezpośrednia, prawdziwa i żywa jak wodospad. Patrzę na jej zabrudzone dłonie, lekko umorusaną koszulkę i widok to miły dla mojego oka. Zauważyłem jej akcent, którego się trochę wstydzi, jednak wszystko to budzi we mnie sympatie i podziw dla niej. Widać i słychać, że teraźniejszość jej odpowiada i czerpie z niej dużą radość. Takie życie ja fascynuje. Zniknęły obawa, tęsknota za domem i przyjaciółmi, rodzice także już ją wspierają. Jest radosna i przystępna, chętnie pomaga miejscowym w ich problemach. Okazało się, że ten etap życia, może zadecydować o jej przyszłości nie ujmując nic z jej marzeń i talentu. Wszystko, co robiła kiedyś tutaj, robi teraz tam z naciskiem na słowo lepiej.

 

OBEJRZYJ WIĘCEJ LUDZI OCHOTY


Jeśli chcesz zrobić sobie profesjonalne zdjęcie i przedstawić się mieszkańcom Ochoty to skontaktuj się z nami     ludzieochoty@gmail.com    tel. 505 122 848

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do