Reklama

Monika

Uśmiechnięta, interesująca, pogodna i urocza, przy tym konkretna i obowiązkowa, nie ma dla niej rzeczy niemożliwych, w granicach rozsądku. Nie lubi się spóźniać, czekać i wracać.

Często spotykamy aktora, którego rodzice i dziadkowie byli aktorami, lub jedno z nich. Podobnie bywa z bankierami, prawnikami, politykami i lekarzami. Dzisiaj mam przyjemność przedstawić wam Monikę, która jest farmaceutką, mama także farmaceutka a córa Klaudia, idzie na farmację.

....skończyłam farmację i jestem technikiem farmacji, ale pacjenci – klienci, mówią pani magister...

Monika pracuje w „Apteka przy Baśniowej na ulicy Częstochowskiej 11/15, którą prowadzi jej mama, ja kupiłem Opokan – tanio. Praca jest jedną z jej miłości, kocha to, co robi i lubi prostolinijnych, otwartych pacjentów.

...uważam się za bardzo szczęśliwą osobę, mam cudowne dwie córki, wspaniałego męża i pracę, którą kocham. Wydaje mi się, że jestem dobrą mamą, ale wymagającą. Tatuś jest „lepszy”, czasami to, co mama powie, to jest źle lub jak mama coś zabroni, to tata pocieszy, pogłaszcze i próbuj coś poprawić. Przecież to jest normalne, to córeczki tatusia....

Rozmawiamy jak starzy znajomi, swobodnie i szczerze. Monika opowiada o mężu Wojtku, małej Tosi i dorastającej Klaudii, która już ma swoje sprawy, życie i chłopaka. Cała rodzina żyła jej egzaminami maturalnymi a teraz trzymają kciuki za jej wyniki. Pani magister, mówi o sobie, że racjonalistką, osobą trzeźwo myślącą i mocno stąpającą po ziemi. Nie lubi przesady, snobizmu i megalomanii.

...lubię ładne rzeczy, każda kobieta lubi ładnie wyglądać, ale bez przesady. Lubię biżuterię srebrną, ale nie obwieszam się jak choinka. Mam dwie torebki, jedną większą, drugą mniejszą. Butów tyle, żeby mi starczyło i żadnej pary więcej....

Te cechy, o których wspomina, nie są świadectwem chciwości czy skąpstwa. Monika popiera wszelkie akcje charytatywne i bierze w nich udział. Jest bezinteresowna i dobroduszna, chociaż mała Zuzia nie ma stu maskotek, a Klaudia nie zmienia smartfonów z nowego na nowszy.

W czasie tej rozmowy, Monika, opowiedziała mi czymś, co nie daje jej spokoju.

...kiedyś zgłosiłam się do programu „Dawcy szpiku”, dostałam telefon, że mogę być dawcą. Niestety odmówiłam, bo byłam w ciąży. Odmowa była bolesna, bo wiedziałam, że biorcą było małe dziecko. Często się zastanawiam, czy znaleziono drugiego dawcę. I cały czas, siedzi mi to w głowie. Popieram takie akcje i tłumacze moim dzieciom, że zawsze trzeba umieć dzielić się z innymi...
 

OBEJRZYJ WIĘCEJ LUDZI OCHOTY


Jeśli chcesz zrobić sobie profesjonalne zdjęcie i przedstawić się mieszkańcom Ochoty to skontaktuj się z nami     ludzieochoty@gmail.com     tel. 505 122 848

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do