21 letnia blondynka, skromna, nieśmiała i trochę zagubiona. Miły, ładny dzieciak jeszcze. Jej marzeniem było i jest ukończenie studiów artystycznych. Wyjechała z domu i poszła na studia. Wskoczyła na głęboką wodę. Studiowała na uczelni prywatnej architekturę wnętrz i po niespełna roku zrezygnowała. Wszystko zaczęło być zbyt dorosłe i trudne. Weronika pracowała, jako opiekunka do dzieci i sprzedawczyni w sklepie. Zarobki nie wystarczały na czynsz i utrzymanie w Warszawie. ..... ja sobie tak wymyśliłam, że wyjadę do Warszawy, znajdę pracę, jako niania i będę studiowała. Z pracą to różnie było, zarobki były niefajne. Zmieniała pracę, ale to nic nie dało. Jak już opłaciłam czynsz to nie starczało mi na komunikację lub inne rzeczy. Było mi ciężko i czasami nie dawałam sobie rady z nawałem materiałów, jaki musiałam opanować i projekty, które musiałam robić. Po pracy nie miałam już czasu ani sił na naukę. Wróciłam do domu. Rodzice przyjęli córkę bez wyrzutów i narzekań. Wspierali ją i nie zamierzają tego zmieniać. Teraz Weronika uczęszcza na zajęcia z malarstwa i szykuje teczkę swoich prac na ASP. Do września chce pracować i odłożyć na wynajem pokoju i opłaty. Porażki zostawiły ślady i dziewczyna ma sama do siebie żal. ....ja jako osoba młoda, powiedziałabym o sobie, że jestem nudna, inni maja pracę, jakieś hobby, chłopaka, dziewczynę i chodzą na dyskoteki. A ja zaczęłam sobie układać życie samodzielne, wyjechałam od rodziców, żeby studiować i pracować w Warszawie i nie udało się. Warszawa mnie zjadła. Zawiodłam.... Dziewczyna czuje się zagubiona, nie do końca wierzy w to, co robi. Nikogo nie chce i nie potrafi prosić o pomoc. W Warszawie ma rodzinę, która czasami pozwala jej przenocować, coś przekąsić. Ale to wszytko. Nie ma chłopaka i zbyt wielu znajomych, a szkoda, bo to mądra i kontaktowa dziewczyna. Lubi dzieci i interesuje się modą. Jej pragnieniem jest skończyć studia i mieć dobrą pracę. Nie boi się trudności, raczej ma kłopoty w podejmowaniu decyzji. Brak jej pewności siebie. Czy to dziwne, raczej nie. Pomimo odwagi, jaką na pewno posiada, życie w dużym mieście bez rodziny i przyjaciół może być przerażające i pełne złych emocji. ...ja bym chciała mieć taki kawałek swojego miejsca, swoje zajęcie, pasję i fajne otoczenie. Jedną, dwie osoby, z którą mogłabym się spotkać, porozmawiać, wyżalić się i pośmiać. Sama mieszkać, sama wszytko robić, to dla mnie zbyt trudne i stresujące.... Będzie dobrze! OBEJRZYJ WIĘCEJ LUDZI OCHOTY Jeśli chcesz zrobić sobie profesjonalne zdjęcie i przedstawić się mieszkańcom Ochoty to skontaktuj się z nami ludzieochoty@gmail.com tel.505 122 848