Smacznym miodem nikt nie pogardzi. Coraz bardziej popularne staje się instalowanie pasiek w wielkich miastach. Okazuje się, że pszczołom nie przeszkadza wielkomiejski hałas, zanieczyszczone powietrze, a dodatkowo mają bardziej zróżnicowaną dietę, ze względu na występowanie wielu gatunków roślin. Proszę sobie wyobrazić, że w takich pięciu ulach, jakie widnieją na zdjęciu zrobionym w Pasiece Wochy, może okresowo żyć około 40 tysięcy pszczół! [middle1] Wydaje się, że to nic trudnego wybrać odpowiednie miejsce i zainstalować pasiekę. Tylko, że do tego jest potrzebna specjalistyczna wiedza, chociażby trzeba pamiętać o tym, że wlot do uli (fachowo nazywanych pniami) powinien się znajdować od strony południowo -wschodniej. Pszczół należy doglądać, czego też nie zrobi przypadkowa osoba. Potrzebny jest warsztat ze sprzętem do odwirowywania miodu, miejsce do czyszczenia elementów ula, przygotowania pokarmu. Pszczoły, które traktuje się z mocy przepisów jako zwierzęta gospodarcze, są poddawane obligatoryjnej kontroli weterynaryjnej. Dodatkowo - pszczelarstwo może się okazać dla wielu osób fantastycznym hobby. Pasieki są organizowane i prowadzone zarówno przez jednostki samorządu terytorialnego, jak i fundacje, stowarzyszenia. Korzyści jakie wynikają z prowadzenia pasieki – oczywiście miód…, ale nie tylko. Daje to możliwości realizacji projektów edukacyjnych, kształtowania postaw proekologicznych, wpajania nawyków dbałości o środowisko naturalne. Można pomyśleć o zorganizowaniu pasieki w jednym z ochockich parków. A Park Zachodni wydaje się być pod taki projekt terenem bardzo dobrym – obok infrastruktury sportowej, miejsc rekreacji z pewnością udałoby się tam wkomponować pasiekę, która stałaby się dodatkową atrakcją. Miód z Ochoty to może być słodkie i pouczające. fot. Urząd m.st. Warszawy Czytaj również: Zobacz także: Kiedy na kawę w Parku Zachodnim? Zobacz także: Budżet Obywatelski - znamy wyniki głosowania Zobacz także: 8 edycja budżetu obywatelskiego we Włochach Zobacz także: Dzieje się na Skrze!