Reklama

Cyprian

Cyprian ma brata Kamila, ale rodzice polonistami nie są. Ukończył ekonomię i jest magistrem ku uciesze rodziców. Chciał spełnić ich ambicje, chociaż jego zainteresowania i pasja to astrologia. Rozmawiamy w „Ara Art Cafe”, gdzie miałem dyżur kawowy.

.....z tymi imionami to niby przypadek, ale ja w przypadki nie wierzę. Tak jestem magistrem i to, czego się nauczyłem, chcę wykorzystać, chociaż moja ścieżka jest inna od kierunku studiów. Ostatnio dużo podróżowałem, odwiedziłem Nepal, Indie i Nową Zelandię. Te podróże pozwoliły mi zajrzeć w głąb siebie i zrozumienie, co chcę od życia i jak wykorzystać to, co już wiem i mam. W Nepalu rozpocząłem duchową podróż, ale nie chcę nadużywać tego słowa, bo ma ono czasami negatywne konotacje. Potrzebowałem siebie poznać, zrozumieć własne potrzeby, własne cele i być tego świadomym. Jestem trochę niecierpliwy, nadgorliwy, nad czym muszę popracować i lubię iść do przodu. Ale jestem wobec siebie bardzo wymagający. Kiedy coś nie wychodzi z jednej strony się martwię i źle oceniam, a z drugiej to mnie motywuje. W tych moich podróżach odnalazłem siebie i swoją pasję, jaką jest astrologia. Astrologia rozumiana w szerszym znaczeniu, która pozwala nam zrozumieć głębie nas samych i nasze połączenie z kosmosem. Przez 12 lat nauki, zrozumiałem podstawy i mam wiedzę na ten temat, ale wciąż szukam i chcę więcej. Wiem, że wokół astrologii jest zły pijar i jest ona źle kojarzona, ale niesłusznie. Wszystkie te doniesienia prasowe, telefony 0 700 i tym podobne sprawy to nie jest moja, prawdziwa astrologia, to nie ja. W to trzeba wejść bardzo głęboko i wtedy możemy zrozumieć jak bardzo jesteśmy połączeni z wszechświatem. Kiedy nie traktujemy tego jak rodzaj wróżb i zbyt powierzchownie, możemy zrozumieć i się przekonać, że wszystko się dzieje z jakiegoś powodu. Że żyjemy w pewnych cyklach i wszystko jest ze sobą synchronizowane.

W moim życiu są momenty, w których się czuję niezwykle szczęśliwy. Kiedy widzę synchroniczność wszechświata i chodzę po ziemskim raju, żyję w radościach i się czuję przeszczęśliwy. Bywają też chwile, które są dla mnie trudne i bardzo wymagające. Ale wtedy myślę sobie, że one po coś są, że to jest lekcją, z której muszę czerpać wiedzę i powinienem wyciągnąć odpowiednie wnioski. Po to, żebym mógł być jeszcze bardziej szczęśliwy.......


 

POZNAJ WIĘCEJ LUDZI OCHOTY

Jeśli chcesz zrobić sobie profesjonalne zdjęcie i przedstawić się mieszkańcom Ochoty to skontaktuj się z nami     ludzieochoty@gmail.com

Reklama

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do