Zaintrygowany artykułem o tym że na Grójeckiej mamy namiastkę morskiej promenady ,podjechałem przekonać się czy jest to prawdą . Było to dla mnie zaskoczeniem ,gdy ujrzałem wreszcie że zajęty obiekt przez OKO zaczął tętnić życiem . Parę młodych osób zwiedzało w tym czasie tą instalację. Będąc osobą mniej kulturalną i żyjącą raczej problemami dnia powszedniego ,rozejrzałem się raczej po okolicy żeby stwierdzić o zgrozo że na ulicy Grójeckiej robi się pustynia . Dziwnie to, budują mi namiastkę plaży ,a ja widzę pustynię . Tak -pamiętam lata jako dzieciak chodziłem na piechotę od Banacha ,aż po ul Niemcewicza i miałem co oglądać -wystawy sklepowe aż zachęcały do takich spacerów . Teraz jak na załączonym zdjęciu już trzecia firma obuwnicza zwija swój interes . Plaga to, czy przemyślane działanie ? Smuci mnie to iż burmistrz któremu zawierzyłem w kampanii wyborczej ,sądząc że jest wywodzący się od prostych ludzi ,teraz obstawił się ludźmi sukcesu i przez okno urzędu( i instalacji) już nie dostrzega mankamentów przewyższających rangą tak wyśmienite wydarzenie . Nie czepiał bym się gdyby był z PO czy PIS -na te ugrupowania już od dawno można było się przekonać, że potrafią być miłe ale tylko przed wyborami . Tutaj było inaczej . Przepraszam że nie dałem 100 dni spokoju od zaprzysiężenia, ale martwi mnie wizerunek i wolałbym usłyszeć informacje że wkurzył się Pan i załatwił zebranie worków z jesiennymi liśćmi z dzielnicy do dnia dzisiejszego walających się choćby przy ul . Majewskiego . Wiem że nie jest Pan sam w zarządzie ,ale jednym z głównych decydentów i może Pan wpłynąć . Odpowie Pan że nie wiedział bo......... nie było fachowych pism . Niestety pisałem o tym już dawno temu ,a czytasz Pan nawet moje wypociny , bo zwracał mi Pan uwagę że czasami(w większości jak nie zgodne z wizją Pańską) robię sporo błędów stylistycznych. Przepraszam , poetą nie będę ,ale to nie znaczy że jestem obojętny na sprawy zwykłych mieszkańców.