Niedziela, chłodno, głodno i nie mam materiału. Wszedłem do pizzerii Na Placu przy Narutowicza. I niespodzianka. Od razu znalazłem chętną na pogaduszki. Izabella jest tutaj kelnerką, pomimo pracy w korporacji na eksponowanym stanowisku. Jest miłą, szczuplutką, eteryczną i atrakcyjną kobieta. Pochodzi z Krakowa, w Warszawie mieszka od 10 lat i chwali sobie miasto, dzielnicę Ochota i ludzi, których tu poznaje. Ale... [middle1] ....bardzo lubię to miasto, chociaż denerwuje mnie to, że w komunikacji miejskiej, młodzi ludzie nie ustępują miejsca starszym-znieczulica. A większość osób spotykanych na ulicy wykazuje kompletny brak empatii i to unikanie wzroku. Lubię rozmawiać z ludźmi patrząc im w oczy. W Krakowie jest zupełnie inaczej. Może, dlatego, że tutaj zjeżdża się cała Polska i rotacja ludzi jest zbyt duża. Znam tylko sześć osób z Warszawy, takich z krwi i kości. O to takie małe różnice między stolicą a stolicą. Jaką jestem kobietą? Stu procentową, mam duszę kobiecą, lubię być oryginalna, wyjątkowa i nie rzucać się w oczy. To trudne, ale możliwe. Mam dużą wrażliwość kobiecą, którą czasami muszę skrywać, ponieważ życie mnie do tego zmusza. Kocham buty, których mam sporo i nie mieszczą się w szafie. Nie mogę mieć przy sobie karty kredytowej, bo to jest zbyt groźne Jednak to nie aż taki duży kłopot, ponieważ moja mądra i dobra córka, nosi ten sam rozmiar. Nic się nie zmarnuje... POZNAJ WIĘCEJ LUDZI OCHOTY Jeśli chcesz zrobić sobie profesjonalne zdjęcie i przedstawić się mieszkańcom Ochoty to skontaktuj się z nami ludzieochoty@gmail.com