Jarek Jarek ma 26 lat i nosi bagaż doświadczeń dorosłego mężczyzny. W weku 6 tat stracił oboje rodziców, ojciec umarł na zawał, matka popełniła samobójstwo, dwa miesiące później. Zaopiekowała się nim rodzina, siostra rodzona a później ciotka z którą mieszka obecnie. Jako chłopiec śpiewał w chórze i zwiedził cała Europę i Japonię. To był dobry okres w jego życiu. ..śpiewałem w Warszawskim Chórze Dziecięcym i Męskim do utworów Beethovena,Mozarta ponad 12 lat i zobaczyłem wiele pięknych miejsc i poznałem fajnych ludzi. Wszystko zaczęło się psuć, kiedy pozbawiono moją siostrę praw do opiekunki i znalazłem się w Konstancinie w kolejnej rodzinie zastępczej. Jak skończyłem osiemnastkę opuściłem Konstancin.... Chłopak zrezygnował z chóru, skończyły się wyjazdy i diety. Wyjechał do Londynu na pół roku, zarobione pieniądze szybko się skończyły. Zaczęła się tułaczka po całej Warszawie bez pieniędzy i perspektyw, bez wykształcenia i zawodu. Przygarnęła go ponownie ciotka.Pomieszkuje również u znajomych na Wiślickiej. Pracował w sklepie i klubie nocnym, nauczył się balować i nic nie robić. Dwa lata temu dowiedział się, że ma raka i lekarze nie dawali zbyt dużych szans na przeżycie. Jednak operacja się udała i chłopak dostał w prezencie kilka lat życia. Dzisiaj ma przerzuty na płuca i mózg. Nie wie ile zostało mu dni, tygodni, miesięcy. Cieszy się każdym dniem i dziękuje za każdy następny. OBEJRZYJ WIĘCEJ LUDZI OCHOTY Jeśli chcesz zrobić sobie profesjonalne zdjęcie i przedstawić się mieszkańcom Ochoty to skontaktuj się z nami ludzieochoty@gmail.com tel. 505 122 848