Krępy, niski i bez jednego tatuażu. Syn szlachcica, wykształcony złotnik, właściciel firmy i dóbr, o których zwykły śmiertelnik może tylko pomarzyć. Żył jak „pan lord” balangi, wóda i towarzystwo. Kawior i szampan aż przyszedł dzień, który odmienił całe jego życie. Wiedziałem, że jest taki człowiek na Ochocie i postanowiłem zapytać czy się zgodzi na rozmowę. Zgodził się, ale bez zdjęć twarzy. ....przyszli do firmy, zakuli mnie kajdankami z przodu i wyprowadzili. To był najgorszy dzień w moim życiu, pierwszy raz w kryminale za oszustwo finansowe. Dostałem duży wyrok 4 lata, za bardzo poważne pieniądze. Ile? 2,5 miliarda złotych na tamte pieniądze i blisko miliona dolarów...... Dostał areszt na pół roku, ale do rozprawy czekał 2 lata na prawach aresztanta czasowego, co podobno jest gorsze od tradycyjnego więzienia. Aresztant nie ma dostępu do telefonu i prawa do widzeń. W tym czasie stracił żonę, dziecko, pracę, znajomych i dobre imię, czyli wszytko, na co człowiek pracuje przez lata. Po wyjściu z więzienia cieszył się wolnością dość krótko. Miał kolejny ‘świetny pomysł’, który zaprowadził go do jednego z najcięższych więzień w Sztumie. Został recydywistą. Po kilku latach przeniesiono go do dużo lżejszego miejsca odosobnienia. ...dzisiaj to obóz harcerski, jeszcze trzy miesiące i będę wolny a teraz na święta dostanę przepustkę..... Nie pytam jak długo będzie na wolności, bo nie wypada. Zapytałem o coś innego. Gdybyś miał możliwość cofnięcia czasu i naprawy tego, co doprowadziło cię do więzienia, co byś zrobił? ....to, co zrobiłem, tylko inaczej.... Obejrzyj inne fotografię Jeśli chcesz zrobić sobie profesjonalne zdjęcie i przedstawić się mieszkańcom Ochoty to skontaktuj się z nami ludzieochoty@gmail.com tel. 527 257 067