Reklama

Kuba

Barman z konieczności i piosenkarz, muzyk z powołania

 

Mały kucyk na głowie, szaty niczym Mnich i dźwięczny głos zachęcający do wypicia filiżanki kawy.

To Kuba, barman z konieczności i piosenkarz, muzyk z powołania.

Młody człowiek gościł w jednej z edycji Voice of Poland, nie wygrał, ale jak mówi zebrał ogrom pozytywnych doświadczeń. Na jego szaty a może raczej na jego styl, zwrócił uwagę jeden z jurorów P prosząc go o wspólny wypad po warszawskich sklepach.

....to była wspaniała przygoda gdzie poznałem fajnych ludzi i zobaczyłem, co to jest show....

Nasza rozmowa koncentruje się na polskiej muzyce. Kuba jest pod wrażeniem talentu Grzegorza Ciechowskiego z Republiki, który niestety już nie żyje. Ogólnie, jeśli czegoś słucha to raczej polskich zespołów i solistów. Niemen, Rodowicz, Brekaut, Lady Pank to klasyka. Nawet Violetta Villas w jego przekonaniu to gwiazda bez polskiego blasku. Niedoceniona jak wielu, wielu innych.

W trakcie rozmowy, przyszła gwiazdy polskiej estrady daje mi do zrozumienia, że życie w Warszawie to ogromne wyzwanie dla każdego, kto chce samodzielności i jeszcze czegoś więcej. On wciąż bije się z myślami, co jest dla niego dobre, co jest ważne. Kilka dni temu zastanawiał się czy nie wrócić do domu, w którym z każdym dniem staje się obcy dla rodziny, kolegów, całego środowiska, w którym się wychował.

Tutaj ktoś go wysłucha, muzycznie pomoże tutaj jest łatwiej, ale tam została duża jego część, bez której w stolicy źle się czuje. 22 –latek tęskni za domem. Tam też działał i muzycznie udzielał.

 ...stworzyłem projekt Zaczarowana Kraina Dźwięków, projekt dla „dzieci” niepełnosprawnych i po roku prób wystąpiły na Przeglądzie Muzyki Chrześcijańskiej. Z grupy 5 osobowej zrobiła się 30 osobowa.....

Nikt nie dawał mu szans na powodzenie akcji, bo młody, niedoświadczony, ale pomylili się. Występ „dzieciaków” niekiedy dwa razy starszych od Kuby na wszystkich zrobił ogromnym wrażenie a dla niego stał się dowodem, że wszytko jest możliwe, trzeba tylko chcieć.

Słuchałem z zaciekawieniem wszystkiego, co artysta ma do powiedzenia. Mówił o czymś w rodzaju wewnętrznego bólu, o ciągłych przemyśleniach o walce, co jest pewnie jego duchowym bogactwem i przy najbliższej piosence da o sobie znać

Posłuchałem utworu  Don't give up Peter’a Gabriel’a  w wykonaniu Kuby, tłumacząc to dosłownie znaczy „Nie poddawaj się” - nic dodać, nic ująć Kuba. Powodzenia.
 

Obejrzyj inne fotografię

Jeśli chcesz zrobić sobie profesjonalne zdjęcie i przedstawić się mieszkańcom Ochoty to skontaktuj się z nami ludzieochoty@gmail.com  tel. 527 257 067 

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do