Maćka spotkałem na Szczęśliwicach, siedział odprężony i moczył dwa kije. [middle1] 32 latek pochodzi z okolic Bieszczad, przyjechał do Warszawy na krótką robotę, miało być dwa miesiące, siedzi już 6 lat. Poznał Magdę, wspaniałą dziewczynę, z którą planuje przyszłość. Jednak na emeryturę wraca w Bieszczady, na łono natury. ....to mój dzień relaksu, żadnego główkowania ani przemyśleń, odpoczywam i ładuję akumulatory. Mieszkam na Ochocie i prawdą jest, że nie mam zbyt wielu znajomych wśród sąsiadów. Po szklankę cukru raczej nie pójdę do nikogo i nie poproszę o zerknięcie na mieszkanie. To przykre, ale odsuwamy się od siebie i stawiamy bariery. Ludzie się od siebie separują, nie ma żadnych rozmów, co najwyżej dzień dobry do widzenia . Jedynie mogę liczyć na kolegów, których znam od lat, ale nie z sąsiedztwa. Jestem technologiem robót wykończeniowych i mam sporo pracy, chociaż się staram tak to poukładać, żebym miał czas dla dziewczyny, dla domu i dla siebie. Lubię tą pracę i jestem z niej zadowolony pod każdym względem - nie mogę narzekać. Starość będę chciał spędzić w Bieszczadach, mam nadzieję z moją rodziną.. Bo ja kocham spokój i ciszę, dlatego chodzę na ryby, nawet tutaj. Moja największa zdobycz to karp. Sporo ważył, ale chętnie wybrałbym się na coś większego, na Merlina, albo na łososia w Bałtyku... POZNAJ WIĘCEJ LUDZI OCHOTY Jeśli chcesz zrobić sobie profesjonalne zdjęcie i przedstawić się mieszkańcom Ochoty to skontaktuj się z nami ludzieochoty@gmail.com