Osiedlowe uliczki niestety są wąskie i muszą spełniać role dwukierunkowych . Obsługują wiele bloków gdzie jest wielu mieszkańców którzy w większości muszą (?) dojeżdżać do pracy własnymi czterema kółkami. Przez to każdy chodnik jest okupowany przez parkujące samochody i pieszemu niewiele tego chodnika zostaje . Niedawno zauważyłem (w większości jeżdżę rowerem ulicami i nie bardzo widzę co dzieje się na chodnikach), ale mimo tego dojrzałem że na ulicy Majewskiego (po południowej stronie) KTOŚ przestawił ciężkie kosze, bliżej środka chodnika tak aby parkującym samochodom nie przeszkadzały . Ciekawe i rozsądne dla kierowców rozwiązanie , ale mniej szczęśliwe dla pieszych i sprzątającym te kosze . W tygodniu niewielu pieszym ten chodnik służy ,lecz w weekendy czasami matki z dziećmi chodzą z wózkami dalej od tych podwórek gdzie nie ma nic co by je tam zatrzymało. Tak więc chodnik na ulicy Majewskiego od czasu do czasu zaludnia się i taki „mebel „ jak śmietnik na środku raczej nie jest potrzebny . No cóż mamy demokracje i albo większość decyduje albo silniejszy? Przestrzeń nie jest z gumy i to żeby komuś było lżej to komuś musi być ciężej . Kto wygra , a kto przegra?- przyszłość pokaże i czy aby na pewno wygrany będzie dumny z siebie?