Spotkałem Basię na ulicy Pruszkowskiej, wracała od znajomych z imienin. Usłyszałem kilka mądrych uwag, które poniżej cytuję. [middle1] ......żyje sobie całkiem przyjemnie. Słowo! Nie oszukuję! Może brak mi jest trochę otoczenia ludzi, ale z wiekiem, niestety lat przybywa a znajomych ubywa. Powiem tak, towarzystwa dużo miałam, część odeszła naturalnie, reszta tak się postarzała, że nie można porozmawiać. Widziałam trochę świata, Amerykę i u tych, no, co Kim Ir Sen rządził, a w Wietnamie byłam i różnych ludzi poznałam i przeróżnych znam. Reasumując to wszystko, starzy ludzie mnie denerwują a młodzi nie chcą ze mną gadać. Tak to w życiu już jest i nie trzeba narzekać. Był mój czas, teraz jest czas młodych, których w 100% popieram. Trzeba im ufać i w nich wierzyć. Nie jest tak, że my starzy mamy zawsze rację, gdyby tak było, w epoce kamienia łupane byśmy byli. Tak zawsze matce mówiłam, tylko ona nie chciała mnie słuchać i racja po jej stronie była. Ja lubię ludzi młodych i często ich słucham. Nie mam swojego, ale siostrzeńca wychowałam, tak to czasem bywa. Ile mogłam, pomogłam i teraz widzę, że i ja na niego liczyć mogę. Czego można oczekiwać i chcieć więcej, jeśli za dobro, dobro otrzymuję. Wylewny to mój siostrzeniec nie jest, ale to wrażliwy człowiek i serce ma. I jeśli czegoś od życia bym jeszcze chciała, to żeby on sobie życie ułożył i sam nie był. To może być trudne, bo on ma ciężki charakter, ale może się zmieni i będzie mu w życiu lepiej. O, to takie moje małe marzenie a ja, ja żeby mi gorzej nie było i żeby zdrowie dopisało...... POZNAJ WIĘCEJ LUDZI OCHOTY Jeśli chcesz zrobić sobie profesjonalne zdjęcie i przedstawić się mieszkańcom Ochoty to skontaktuj się z nami ludzieochoty@gmail.com