Rondo Bohdana Pniewskiego i Rondo Artemiego Aroniszydzego są to blisko siebie umiejscowione ronda, ale o jak odmiennym wizerunku. Rondo przy Opaczewskiej i Bohaterów Września może przez to, że jest nowe (niedawno wybudowane), jest wspaniale zadbane i szczegółowo zaprojektowane. Pomimo niedalekich slumsów-Bohaterów Września (niedawno opisywanych) oraz pozostałościach po rzekomo wspaniałym gospodarstwie na Opaczewska 57 to odwracając uwagę zwiedzających pokazywałbym to rondo, jako przykład pięknego otoczenia. Natomiast duże i okazałe rondo Bohdana Pniewskiego zamiast być wizerunkiem Ochoty jak Park Szczęśliwicki to pomimo niedawnej reorganizacji okolicy ronda (wykończenie drobnego handlu rozbierając budy) wcale nic się nie zmieniło. Jak było szare i puste tak do dzisiaj widać nie ma na nie koncepcji. Taki widok nie świadczy dobrze o naszej dzielnicy Wydaje się, że te szare i bure rondo jest częściej oglądane i odwiedzane przez gości i okolicznych mieszkańców i wypadałoby, aby skoro jest prawie głównym deptakiem większości mieszkańców do parku to powinno ono świecić przykładem a nie marną i przerzedzoną trawą. Czytaj również: Zobacz także: Złodzieje roweru zatrzymani na gorącym uczynku Zobacz także: Park Zachodni w upalny dzień Zobacz także: Bazar Banacha staje się atrakcyjnym terenem zielonym Zobacz także: Boks dla każdego