Zmobilizowany przez swojego przełożonego z pracy, (który zwrócił mi uwagę, że tylko piszę o rzeczach złych) odwiedzić teren dawnego Bazarku na Banacha. Skorzystałem z szeroko otwartej bramy i postanowiłem z tego przygnębiającego obrazu wyciągnąć parę pozytywnych wniosków. Otóż pięknie nam rośnie ciekawa roślinność mimo braku fachowców od tych rzeczy. Rozmiary i gatunki są imponujące zwłaszcza te nawożone resztkami flaszek, niesprzedanych truskawek itp. Nawet niektóre gatunki są widać pod ochroną, skoro zostały wypalikowane i odznaczone czerwono -białą taśmą. Jest również kopalnia metali kolorowych. Mieszkańcy tego terenu, sądząc po zapadliskach, wydobywają w tym miejscu resztki instalacji elektrycznych bogatych w aluminium i miedź. W rogu przy ogrodzeniu Liceum przy przystanku Banacha jest albo biuro lub stróżówka, ale nikogo tam nie zastałem. Pomnik przyrody zabezpieczony jakimś gruzem i legowiskiem z czerwonej jesionki damskiej. Ogólnie Bazar Banacha nadaje się do dalszego zasiewu i nasadzeń drzew. Skoro jeszcze parku tam nie ma to na razie proponowałbym zatrudnić kilku ekologów i zakupić parę krów, kozę jakieś kurki. Dzięki temu można by przyprowadzać tu dzieci z przedszkoli oraz szkół i za drobną opłatą oprowadzać wycieczki. Dobra lekcja przyrody byłaby, a i pożytek z tego terenu też. Czytaj również: Zobacz także: Przed nami ostatnie godziny głosowania -apel Zarządu Dzielnicy Zobacz także: Poszukiwani złodzieje karty płatniczej Zobacz także: Na Zieleniaku wiaderka i trzepaki mają się dobrze Zobacz także: XIV Przejazd Świeczkowy w rocznicę Powstania