Reklama

Ekslibrisy dla Mieczysława Bielenia na Ochocie

21

Warszawska Galeria Ekslibrisu ul. Grójecka 109 godz: 17:00

Sto ekslibrisów dla Mieczysława Bielenia.Wernisaż odbędzie się w środę 21 stycznia o godz. 17.00 w Warszawskiej Galerii Ekslibrisu, ul. Grójecka 109 Biblioteka "Pod Skrzydłami" Wystawę można oglądać do 20 marca 2015 roku w godz. 10-19 (pon-pt).

Wielki Regimentarz

Mieczysław Bieleń to jedna z bardziej znanych postaci w naszym bibliofilskim świecie. Zawdzięcza tę popularność swej niespożytej aktywności, a nie tylko długiemu stażowi – najpierw w Towarzystwie Przyjaciół Książki (od 1963), a obecnie w Towarzystwie Bibliofilów Polskich w Warszawie. W rozmowach chętnie wraca do lat swej działalności w Kole Miłośników Ekslibrisu przy Polskim Towarzystwie Archeologicznym w latach 1961-1978 (od roku 1979 przy TPK). Tam zaczęło się i rozwinęło jego wielkie umiłowanie ekslibrisów, które zbiera, pokazuje na wystawach, o których opowiada i pisze z niebywałą znajomością i pasją. Imponuje również obszerną wiedzą o ludziach ekslibrisu, twórcach i kolekcjonerach znaków książkowych. Poznał bodaj wszystkich liczących się współczesnych artystów, którzy tworzyli i tworzą te niepozorne, a tak artystycznie wykonywane karteczki, służące bibliofilom do oznaczania książek.

                Jest jedną z bardziej znanych postaci w naszym bibliofilskim świecie, gdyż nie ogranicza swej obecności do kręgu warszawskiego, ale od lat, z godną podziwu konsekwencją bywa na wszystkich ważniejszych wystawach ekslibrisów i małej grafiki organizowanych w kraju i za naszą południową granicą. Warszawa, Gdańsk, Gliwice, Gorlice, Inowrocław, Kalisz, Katowice, Lublin, Łódź, Malbork, Ostrów Wielkopolski, Poznań, Rzeszów, Sanok, Tarnów, Toruń, Wrocław – można by tę listę wydłużyć o jeszcze wiele miast, w których Mieczysław bywa często, chętnie, z potrzeby serca, z ciekawości i dla własnej satysfakcji. Nie tylko wtedy, gdy otrzymuje oficjalne zaproszenie na kolejny wernisaż. Jest chyba wszędzie tam, gdzie dzieje się coś istotnego w sprawach ekslibrisów, a po powrocie chętnie dzieli się wrażeniami, uwagami, opowiada, wygłasza referaty, występuje w charakterze prelegenta, sprawozdawcy, dyskutanta. Ekslibrisowe wydarzenia odnotowuje też po kronikarsku w „Akapicie” oraz w kolejnych katalogach malborskich Biennale Ekslibrisu. Posiada imponujący zbiór ekslibrisów i małych grafik, a fragmenty swej kolekcji pokazywał już wielokrotnie na wystawach zbiorowych i na własnych autorskich pokazach. Niniejszy folder towarzyszy dziewiątej wystawie indywidualnej z jego zbiorów. W ostatnich latach serię takich autorskich wystaw ekslibrisów, grafik, peefek Mieczysława Bielenia oglądaliśmy tu, w Warszawskiej Galerii Ekslibrisu, i w innych warszawskich salonach, a później te wystawy wyjeżdżały do innych miast.

                Przypomnijmy niektóre pokazy: „Grafika i druczki świąteczno-noworoczne” (2004), „Kobieta w ekslibrisie” (2005), „Czeskie ekslibrisy” (2006), „Ekslibrisy twórców warszawskich ze zbiorów Biblioteki Publicznej m.st. Warszawy”(2007), „Ekslibris polski czasu wojny i okupacji 1939-1945” (2009), „Henryk Feilhauer (1942-1999), ekslibrisy i grafika” (2009). Użyczył eksponatów i miał znaczący udział w przygotowaniu wystawy „Ekslibris drukarski” (2005), był też jednym z wystawienników na pokazie „Bibliofile Ochoty prezentują” (2010). A jeszcze szereg wystaw zbiorowych, ostatnia w Bibliotece na Koszykowej w roku 2011, w czas jubileuszu 90-lecia Towarzystwa Bibliofilów Polskich, w którym jako członek Zarządu sprawuje pieczę nad „ministerstwem” ekslibrisu. Ale nie tylko. Z natury uczynny i chętny do prac społecznych, organizuje wycieczki bibliofilskie, wystawy i spotkania. A na swe 80 urodziny zaprasza oto na wystawę ekslibrisów, których liczba zdecydowanie przewyższa wiek Jubilata. Ilu jeszcze kolekcjonerów mogłoby przygotować podobny pokaz?...

                Cieszy się Mieczysław tak wielką i niesłabnącą przyjaźnią komilitonów, iż przed 75 rocznicą jego urodzin samorzutnie i samozwańczo zawiązała się warszawsko-łódzka Kapituła, która w dniu 1 stycznia 2010 roku „Koledze Jubilatowi nadała Honorowy Buzdygan Bibliofilski i tytuł Wielkiego Regimentarza Polskich Kolekcjonerów Ekslibrisów w uznaniu nieprzemijających zasług położonych w dziele kolekcjonowania znaków książkowych, ich znawstwa, dokumentowania i popularyzacji”.

                Nie jedyne to przecież wyróżnienie, gdyż został już uhonorowany Złotym Krzyżem Zasługi, odznaką Zasłużonego Działacza Kultury, Złotą Odznaką Stowarzyszenia Księgarzy Polskich, odznaką Zasłużony dla Kultury Polskiej, członkostwem honorowym Towarzystwa Bibliofilów Polskich.

                Jest też Mieczysław wielkim przyjacielem Warszawskiej Galerii Ekslibrisu, której towarzyszy niemal od początków jej istnienia, wspierając radą i swym doświadczenie, ciesząc się sukcesami i podsuwając coraz to nowe pomysły. A wiem, że jest to przyjaźń z wzajemnością.

 

Roman Nowoszewski

 

 

 

STO EKSLIBRISÓW

Minęło dziesięć lat od mojej pierwszej wystawy w Warszawskiej Galerii Ekslibrisu, na której pokazałem peefki (p.f., PF) i druczki świąteczno-noworoczne. Teraz nadarza się kolejna okazja. Po pięćdziesięciu latach kolekcjonerstwa otrzymałem setny ekslibris wykonany dla mnie, a jego autor jest pięćdziesiątym artystą poświęcającym mi grafikę. Dzięki uprzejmości Michała Witaka mogę więc zorganizować swoją piątą indywidualną wystawę w warszawskiej Galerii, a przedstawiając to numerycznie, otrzymujemy taki ciąg: 10 + 50 + 100 + 5 – może to coś znaczy?

Na wystawie pokazuję prace pięćdziesięciu grafików: sto ekslibrisów wykonanych dla mnie, sto trzy peefki, także wykonane dla mnie, oraz czterdzieści grafik. Wszystkie te prace zostały rozmieszczone na dwudziestu planszach. Ekslibrisy powstawały przez ponad pół wieku, ich poziom artystyczny jest różny, ale wystawa tematyczna rządzi się swoimi prawami, więc proszę o wyrozumiałość. Nie dokonałem selekcji, chcąc się pochwalić wszystkimi moimi „skarbami”. Daję też możliwość zaznajomienia się z różnymi prądami i modami, jakie występowały w ekslibrisie przez pięćdziesiąt lat. Ekslibrisy otrzymywane od artystów dawały mi wiele radości i satysfakcji, podnosiły moje znaczenie jako kolekcjonera i były materiałem wymiennym z innymi zbieraczami.

Moim pierwszym ekslibrisem był linorytowy znak wykonany w 1962 roku przez mego przyjaciela Zbyszka Dolatowskiego (1927-2001). Byłem dumny z tego znaku, a chociaż Zbyszek później wykonał mi jeszcze kilka innych ekslibrisów, ten pierwszy był najważniejszy. Byłem również dumny, że znalazłem się na jego liście, według której odkładał i dla mnie swoje nowe prace. Otrzymywałem je na kolejnych zebraniach Koła Miłośników Ekslibrisu, a trwało to aż do śmierci Zbyszka. Dzięki tej jego hojności jestem chyba jednym z nielicznych posiadaczy prawie wszystkich jego znaków, a wykonał ponad 900 ekslibrisów. Mam ogromną atencję dla dwójki znakomitych miedziorytników i mogę zaliczyć to do dużego szczęścia, że od ponad czterdziestu lat przyjaźnię się z Wojciechem Jakubowskim i Wojciechem Łuczakiem, od których otrzymywałem i otrzymuję do dziś piękne ekslibrisy, stanowiące ozdobę moich zbiorów. Zazdroszczą mi koledzy dwóch pięknych ekslibrisów Bogusława Brandta (1909-1982) i Henryka Feilhauera (1942-1999), na których przedstawione są frontony najważniejszych bibliotek warszawskich, wykonane po mistrzowsku w miedziorycie. Jestem niezmiernie rad, że wykonała dla mnie znaki poetka ekslibrisu Hanna T. Głowacka, dostarczając mi wzruszeń i nieskrywanej satysfakcji. To dla mnie kolekcjonera duże wyróżnienie. Ze wzruszeniem przeglądam zawsze serię ekslibrisów wykonanych przez Halinę Pawlikowską, w których treści zawarte są moje związki z rodzinnym Wołyniem. Bardzo cenię maleńkie ekslibrisy wykonane po mistrzowsku w linoleum przez Wojciecha Marię Nowakowskiego (1908-1977), którymi oznaczam książki. Szczególnie cenię te o Warszawie, ponieważ tematem jednego z nich są kandelabry na placu Konstytucji, w pobliżu których przez wiele lat mieszkałem. Muszę zaznaczyć, że nie spotkałem tego motywu w ekslibrisach innych grafików. Mógłbym tak opisywać wszystkie swoje znaki, niech mi jednak artyści wybaczą, że ich tu wszystkich pięćdziesięciu nie wymieniam.

Oddzielną grupą są graficy spoza granic Polski. Zacznę od dwóch znakomitych drzeworytników rosyjskich, Ewgenija Goliachowskiego (1902-1971) i Anatolija Kałasznikowa (1930-2011), którego drzeworytniczy ekslibris dla mnie był pierwszym wykonanym za zagranicą. Wykonali mi ekslibrisy także artyści z Litwy, bardzo cenię ich prace, ale szczególnie piękne, baśniowe i pełne tajemnic są miniaturki Grażyny Didelyte (1938-2007). Wykonali też dla mnie bardzo kolorowe znaki Arkady i Genady Pugaczewscy (ojciec z synem) z Ukrainy. W ostatnich trzech latach doczekałem się ekslibrisów dwóch znakomitych grafików, Jiřiego Brazdy z Czech i Roberta Baramowa z Bułgarii. Są to wysmakowane wklęsłodruki. Nie sposób pominąć mojego serdecznego przyjaciela, niezastąpionego grafika Zbigniewa Kubeczki z Czech, który obdarza mnie swoimi ekslibrisami, ratuje w potrzebie peefkami i służy po-mocą w kontaktach z kolekcjonerami czeskimi. Dziękuję mu za to serdecznie.

                Na zakończenie dziękuję również wszystkim artystom, kolegom, znajomym i przyjaciołom, dzięki którym mam sto swoich ekslibrisów. A niniejsza wystawa jest dowodem mojej wdzięczności dla nich i dla ich trudów tworzenia.

 

Mieczysław Bieleń

 

Warszawska Galeria Ekslibrisu

ul. Grójecka 109 

02-120 Warszawa

22-822-53-18

wge@bpochota.waw.pl

 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do