Gosia, lat 28 szczupła, miła, mądra i ładna, ale spięta i trochę niepewna. Spotkaliśmy się na Rakowcu u wspólnych znajomych. Dziewczyna prowadzi mały sklepik i jest tak pochłonięta pracą, że w domu bywa gościem. Póki, co tak musi być, pracy jest dużo a chętnych do roboty brak. Pracuje ze swoim chłopakiem, który jest taki, o jakim zawsze myślała i jakiego chciała mieć. [middle1] W rozmowie z moimi gośćmi, staram się nie rozmawiać o polityce i religii. To jest moja reguła, która ma swój wyjątek. ...zawsze byłam wierząca, ale „kościół mnie omijał, bo były ważniejsze sprawy”. Jakoś rok temu, poszłam na rekolekcję ojca. Bashobora, tutaj w Warszawie na Stadionie Narodowym. Od tamtego momentu moje życie uległo całkowitej odmianie. Byłam jedną z 40 tysięcy osób, które przyszły i brały udział w rekolekcji. Tam, poczułam się wolna i czysta. Nie umiem tego wytłumaczyć, coś się stało, dobrze się stało. Na spowiedzi nie byłam sobą, albo właśnie byłam sobą, pierwszy raz w życiu. To można porównać do wulkanu i jego erupcji. Taka byłam wtedy ja. Powiedziałam wszystko, wylałam z siebie całe zło i żal, przepraszałam, prosiłam i płakałam, śmiałam się radośnie i dziękowałam, że wreszcie odnalazłam i prawdziwie uwierzyłam....... POZNAJ WIĘCEJ LUDZI OCHOTY Jeśli chcesz zrobić sobie profesjonalne zdjęcie i przedstawić się mieszkańcom Ochoty to skontaktuj się z nami ludzieochoty@gmail.com