Jako że w zimie wiele szlaków rowerowych jest nieprzejezdnych z powodu nieodśnieżania ,moja droga do i z pracy wiedzie po głównych i ruchliwych ulicach . Jedną z nich jest ulica Grójecka i od tygodnia napotykam zaraz po wjeździe z ulicy Towarowej na skuteczną zaporę na prawym pasie. Zaraz za przystankiem Pl. Zawiszy 04 stoi sobie przeważnie na awaryjnych światłach autobus linii podmiejskiej. Nie jest to zbyt uciążliwa zapora na tej ulicy ale chyba nie jest to miejsce na pętlę autobusową. Dalej na tym samym pasie ( przed Spiską) sporo samochodów miewa awarie i również stoją na awaryjnych . Następny odcinek przed Kaliską trzeba uważać na samochody „polujące” na miejsce parkingowe . Gdy już przejedziemy Kopińską to trafiamy na dziwne miejsce czyli wjazd na ulicę Radomską. Tam jakoś zawsze jest ciasno . Już ostatnim miejscem gdzie bywają problemy z zawężeniem jezdni bywa Grójecka 76, gdzie przed apteką parking bywa zapełniony i część okolicznych klientów zatrzymuje się na pasie drogowym . Niby są to sporadyczne utrudnienia ale skoro na nikim nie robi to większego wrażenia, to gdzie jest ta „święta przepustowość ulic”? Czyżby ten trzeci pas nie był aż tak potrzebny?