112 nr B I U L E T Y N U AKOS-u Listopad 2018r. Herbatka w starym stylu A było to tak – w dniu 17 listopada, w jubileuszowym roku 100- lecia odzyskania Niepodległości Akosówki zorganizowały spotkanie towarzyskie dla mieszkańców Ochoty pt. Herbatka w starym stylu; miało to miejsce w Galerii pod Okiem. Od razu napiszę, że impreza była nadzwyczajnie udana i cieszyła się zainteresowaniem ponad spodziewanym. Sala Galerii została parawanami podzielona na część konferencyjną i kawiarnianą z okrągłymi stolikami odpowiednio udekorowanymi. W pierwszej części miała miejsce prelekcja na temat historii herbaty i jej roli w dziejach świata. Temat podzielony na zagadnienia przedstawiały różne osoby, a w tle przewijały się ilustracje do tekstu. Całość tworzyła żywe i ciekawe opowiadanie. O zainteresowaniu słuchaczy najlepiej świadczyła absolutna cisza w czasie całego wykładu. Pod ścianami ustawiono stoły z ekspozycją porcelany, akcesoriów i wszelkiego sprzętu związanego z herbatą, jak również próbki różnych gatunków herbat. W drugiej części spotkania zaproszono gości do części kawiarnianej, gdzie czekały konfitury, cukry, iserwowano różne herbaty, ciasteczka /własnego wypieku/ i kanapki wg. angielskiego przepisu wprowadzone w XIX w. Pierwsi goście zjawili się już 30 min przed czasem, a następni dochodzili aż sala została wypełniona. O 16.00 spotkanie otworzyła Jola jako gospodyni miejsca, potem przywitała wszystkich nasza Prezeska, zaś cel spotkania przedstawiła moderatorka Ania Ciupa i zaczęła się część historyczno-opisowa. Był to popisowy numer Marysi, która z wdziękiem i bardzo ciekawie przejechała po herbatach od legend chińskich, przez stepy Azji po Anglię i tradycyjny five o’clock. Uzupełniła wiadomości polskich i rosyjskich tradycji herbacianych Krysia Hanyga, a Małgosia i Joasia urozmaiciły poezją i cytatami z literatury światowej. Kasia czuwała nad prowadzeniem odpowiednich ilustracji na prezentacji. Potem nastąpiło oglądanie bogatych eksponatów. Trochę bałyśmy się o całość kruchej porcelany, ale nic złego nie stało się. Punktualnie o 17.00 rozległ się dzwonek, goście zostali zaproszeni właśnie na popołudniową herbatkę w wiktoriańskim stylu. Królowały klasyczne kanapki z tostowego chleba z żółtym serem lub plasterkami szynki i koniecznie świeżym ogórkiem, kruche ciasteczka produkcji Marysi i Małgosi i konfitury też domowe. Wszystko cieszyło się wielkim powodzeniem do ostatniej okruszki i kropli herbaty. Dobrze, że przygotowałyśmy większe ilości. W drugiej części wytworzył się prawdziwie kawiarniany nastrój, rozmowy w małych gronach, a w tle muzyka ze starych płyt. Magda odpowiadała na pytania jak parzyć różne rodzaje herbat i inne dykteryjki herbaciane, Ania Żurek przybliżyła zebranym cele i działalność Akosu. Nie ukrywam, że było tak rodzinnie i sympatycznie, że towarzystwo się trochę zasiedziało Opisując naszą herbatkę nie sposób pominąć zaangażowania WSZYSTKICH członkiń grupy piątkowej Akosu. Powinnam imiennie wymienić Obydwie Krysie, Trzy Anie, Joasię, Magdę i Małgosię i Marysię a ta także Kasię z Igorem, a nawet małego Stasia, który asystował bardzo cierpliwie cały czas. Wkład Marysi jest nie do przecenienia: od zebrania materiałów dokumentacyjnych, wypożyczenie naczyń, zakupy po udostępnienie swoich bardzo bogatych, wręcz muzealnych zbiorów herbacianych. Inne Panie doniosły również swoje eksponaty. Entuzjazm Marysi w czasie przygotowywania imprezy dopingował pozostałe osoby do zaangażowania się. Muszę jednak dodać odrobinę dziegciu do tego obrazu: niestety nie dopisały jeżeli nie przy organizacji, to chociaż obecnością na imprezie pozostałe nasze Koleżanki. A szkoda. Natomiast bardzo brakowało nam Hani i Ani Białej, które patronowały nam, ale ze względu na choroby nie mogły przyjść. Dzięki uprzejmości i gościnności Joli Salamonowicz, gospodyni Galerii pod Okiem, udało się lokal przystosować do potrzeb naszej imprezy i sprawnie serwować herbaciane specjały. Udało się!!! P.S. Fotografie Krysi Hanygi i moje, ale nie nadzwyczajne bo oświetlenie nie najlepsze Spotkania piątkowe trwają i niejednokrotnie tam wylęgają się nasze najlepsze pomysły. Niezmiennie zapraszamy Wszystkie Panie. Nie widzę materiałów a i potrzeby wysyłania Biuletynów co miesiąc. Będę się starała relacjonować ciekawsze nasze inicjatywy, a ewentualne sprawy bieżące załatwiać przez komunikaty. Pozdrawiam Teresa