Jacek jest radnym na Ochocie, już dwie kadencje. Usiedliśmy przy kawie i od razu zapytałem czy ma coś wspólnego z byłym sekretarzem PZPR, ponieważ nazwiska mają takie same. Okazało się, że przy Jacka jest „ó” a u byłego I sekretarza, pisane jest przez „u” zwykłe. Jacek jest społecznikiem, lubi pomagać innym i się cieszy, kiedy są tego efekty. ...pytasz o moje sukcesy, jestem radnym drugą kadencję i nie wiem czy radny może mieć sukcesy. To raczej mieszkańcy mają zasługi w swoich działaniach. A ja tylko pomagam a jeśli już, to niech ludzie się wypowiedzą. Oczywiście, że dobro mieszkańców dzielnicy, leży mi na sercu, dlatego robię, co w mojej mocy, żeby było lepiej. Mam pewną wizję Ochoty, która może się ziści. Chciałbym, żeby Ochota żyła, była atrakcyjna, bezpieczna i bez białych plam. Czyli miejsc zaniedbanych i opuszczonych a jest takich kilka. Przykładowo osiedla przy Majewskiego, zieją grozą i pustką. Przeciwnością tego jest Rakowiec ze stawikiem czy miejscami wzdłuż torów. Kiedyś życie sąsiedzkie odbywało się na podwórkach, dzisiaj tego już nie ma. A ławki bywają przekleństwem dla mieszkańców podwórek, nie muszę tłumaczyć, dlaczego. Żeby było lepiej, ludzie powinni się uaktywniać i brać udział w życiu osiedla czy dzielnicy. Naprawdę można dużo osiągnąć. Dzisiaj, nawet stosunkowo niewielka grupa, może zadecydować o wielu sprawach. Nie można tylko narzekać, trzeba raczej działać na swoją rzecz i sąsiadów. Zobacz, co się dzieje z boiskami do nogi, w moim przekonaniu nie nadążamy za modą. Dlaczego bez przerwy lansujemy piłkę, może warto się zastanowić nad innymi dyscyplinami, które dzisiaj dzieciaki i młodzież preferują. Tak czy inaczej, jest jeszcze sporo do zrobienia w naszej dzielnicy. Teraz od kilku miesięcy pomagam i się interesuję sprawami związanymi z Halą Zieleniak. Ci ludzie naprawdę zasługują na pomoc i dobre warunki pracy. Sprzedawcy tutaj nie mogą sobie dorabiać, oni muszą zarobić, tak, aby starczyło na życie. Od 6.00 do 18.00 dzień w dzień, zaopatrują mieszkańców w najpotrzebniejsze artykuły. Niech, więc mają, wszystko to, co jest im niezbędne do pracy. I tak będzie. Znam tych wszystkich ludzi i wiem, co ich boli. Dlatego będę tutaj działał. Zakończyliśmy rozmowę i wyszliśmy na zewnątrz „Hali Zieleniak” w celu zrobienia kilku zdjęć i nieoczekiwanie Jacek zawołał. ...jak ja kocham ten zieleniak.... POZNAJ WIĘCEJ LUDZI OCHOTY Jeśli chcesz zrobić sobie profesjonalne zdjęcie i przedstawić się mieszkańcom Ochoty to skontaktuj się z nami ludzieochoty@gmail.com