Jak widać na zdjęciach z Wawelskiej, dla niektórych albo lepiej urodzonych,albo z immunitetami lub mających dobre koneksje, przepisy nie obowiązują. Prawo drogowe i stanie w korkach jest dla …. - niektórzy mają inne papiery i szkolenia. Są wśród nas jak widać ludzie wyjątkowi i oni muszą a inni już nie liczą się. Jeden na kolejnym zdjęciu chociaż obrał sposób na usprawiedliwienie łamania przepisu –włączył prawy kierunkowskaz i tak jechał około kilometr. Pogarda dla reszty uczestników ruchu drogowego widać jest rytuałem codziennym.Tak samo się dzieje na ulicy Grójeckiej gdzie często jeżdżę jako rowerzysta i nie skarżę się jak autobus mija mnie na centymetry z prawej i z lewej furgonetka, ale gorzej jest jak jadę w korku – za Niemcewicza i muszę uważać na autobusy oraz taxi, które mimo, że węższe to i tak stanowczo egzekwują swoje prawo do całego bus pasa. Zresztą jeżdżą dynamicznie i przeskakują z pasa na pas jakby inni nie istnieli. Rozumiem ich prawa, ale gdy widzę samochód nieuprawniony do jazdy po bus pasie i nie wpuszczającego mnie na koniec bus pasa przy pl. Zawiszy rośnie we mnie poczucie bezsilności na brak kultury wśród niektórych kierowców. Spowalniam jazdę i najchętniej wygnali by mnie na chodnik, lecz tam mi nie wolno jeździć .Miasto jest dla wszystkich, nie tylko dla tych co im i tylko im ma być wygodnie. Tym bardziej nie tylko dla cwaniaków i tych co to mają tutaj brata, tam wuja..