Było to 16 września 2014 roku pod tytułem „Kto zapłaci odszkodowanie”. Po roku mogę stwierdzić że niewiele się sytuacja zmieniła i jedynie kawałeczek , obok parkingu strzeżonego przy ulicy Majewskiego w cudowny sposób został wyrównany kostką . Zbliżają się wybory parlamentarne i już słyszałem solenne zapewnienia niektórych kandydatów ,że jak tylko dostaną się na wymarzone „stołki” to pochylą się nad różnorodnymi problemami . Słyszałem zapewnienia iż pomogą kupcom w sporze o Zieleniak , obronią miejsce pamięci jak Reduta Ordona i wiele innych mniejszych i większych problemów załatwią nam w cudowny sposób. Niedawno czytałem na łamach naszego ” Informatora” tekst mówiący o tym że,” dziura w chodniku jest apolityczna” Jest to chyba wytarty slogan , ponieważ na przykładzie tegoż chodnika widać , że koalicja w tym przypadku nie działa , opozycja ma gdzieś takie drobiazgi -mierzy wyżej i szkoda im czasu na pracę na rzecz dzielnicy . Płomienne i krasomówcze przemówienia na radzie dzielnicy nie przekładają się w czyny . Radni naszej dzielnicy ,sprawujący władzę już kolejną kadencje , nie potrzebują sukcesów i pomimo zapewnień , że wszyscy mają szczytne cele- służyć ludziom , krzewić historię ,pamięć i kulturę to na uroczystościach na Reducie Ordona , czy na Barykadzie Września bardzo wielu tam zabrakło. Wszyscy zabiegali o głosy kupców i mało co się nie pobili chcąc być najważniejszym na bazarku przy Banacha , a ich „walka” jakoś dziwnie wyszła dla kupców. Wracając do „sztandarowego chodnika” jest to obraz niechęci w zgrywaniu się zarządców w działaniu i liczenie że może ktoś (pewnie budżet partycypacyjny ) to za nich załatwi . Dzielnicowi „notable” wolą bardziej pokazywać się na potańcówkach w Parku Szcześliwickim ,lub na integracji podwórkowej (Tarczyńska) tam nie widać skutków ich działalności . Część radnych pretenduje w zbliżających się wyborach i zastanawiam się , jak będą działać na rzecz całego kraju ?- jak dla dzielnicy namacalnych sukcesów nie widać . Może wydawać się dla niektórych , że przesadzam (zawsze może być gorzej) ale z pozycji użytkownika chodników , naprawdę widać więcej . Nie dziwię się tym co zmotoryzowani , ja jeżdżąc rowerem też czasami mniej dostrzegam .