Na co dzień z podobnymi dylematami się spotykamy , a to ustawa śmieciowa która nam bardzo fajnie działa w dzielnicy. Następnym problemem spotykamy się z ogólnym śmieceniem ,trawników, podwórek i na to nie ma rady? Gdzie ci wspaniali prezesi wspólnot ,gdzie ich służby? Brak koszy , brak ławek, brak dla dzieci podstawowych urządzeń na podwórkach. Za zeszłego rzekomo znienawidzonego systemu były siermiężne , ale były. Teraz mamy wspaniałych zarządców (prawie kasztelanów)i tylko co 100 podwórko z wypasionymi i grubo przepłaconymi placykami z urządzeniami które szybko zniechęcają dzieci do korzystania z nich. Lepiej żebyśmy nie wiedzieli ile byle jaka piaskownica kosztuje (od razu byśmy lecieli z powiadomieniem do CBA).Jakoś wszyscy piszą i słusznie o słupkach głupkach i nikt z jaśnie nam panującym w Ratuszu nie chce odpowiedzieć ile kosztuje nas podatników fanaberie urzędnicze ? ile kosztuje jeden słupek z montażem ? i komu były tak pilnie te słupki? Ile z tego długów mamy ? Zbliżają się wybory i nie rozumiem arogancji władzy , przecież przyszedł czas pustych obietnic (jeżeli marzy się o reelekcje) . Jeżeli nie, to czy jest to prezent od włodarzy w postaci kukułczego jaja ?