Reklama

Kolejna relacja z obchodów Święta Niepodległości .

13/11/2017 16:11

Już jesteśmy po wielu obchodach Święta Niepodległości i w przestrzeni medialnej mieliśmy wysyp wielu relacji i opinii dziennikarzy i publicystów . Politycy trudniący się graniem na opinii publicznej również odegrali już swój „chocholi taniec” i Święto to powoli przechodzi w zapomnienie . Na Fb już to co było ponad dzień temu przechodzi do archiwum(po przeliczeniu polubień) i myślący przyszłościowo szukają się do kolejnego tematu do dumnej prezentacji selfie . Teraz kolej na kilka słów od prostych ludzi , którzy czasami bywają przy okazji takiego święta zauważani .Co prawda opisywani są jak jakąś wykolejoną dzicz, ale każdy widzi to co chce zobaczyć i ja opisuję to co ja widziałem. Po raz kolejny wybrałem się na te święto rowerem (i tak to jest mój codzienny sposób poruszania się po mieście). Udekorowałem rower w niewielką flagę i wyruszyłem na coroczne miejsce zbiórki rowerzystów na Pasaż Niżyńskiego . Mimo mnogości imprez i nieciekawej pogody paru stałych bywalców wraz z dziećmi przyjechało i jak co roku obejrzeliśmy uroczyste obchody wraz z hymnem salwami armatnimi i defiladą . Przemówień mimo głośników rozstawionych na placów nie można było wysłuchać (zbyt duża odległość od centralnego placu). Wokół można było zauważyć krzepiące serce obrazki matek z udekorowanymi dziećmi w barwy narodowe i kotyliony . Mimo chłodu i zbierających się ciemnych chmur na placu było mnóstwo mieszkańców i tym razem mogłem zaobserwować mniej jak ja to nazywam „wycieczek z poprawczaka” (wywiadowców z okolicznych komend –po cywilu poprzebieranych prawie w takie same stroje). Zaobserwowałem natomiast parę osób którym pomyliły się święta, gdyż niosły ze sobą flagi niebieskie z żółtymi gwiazdeczkami lub tęczowe . Myślę ,że chyba o nie taką flagę walczyli nasi poprzednicy i pewnie nie mieli pojęcia ,że takie flagi będą obowiązywać w naszych czasach . Nie wiem ,czy jakby znali przyszłość i znaczenie takich barw to czy by chcieli narażać się dla takich idei? Widziałem również jedną osobę(o zgrozo rowerzystę ) która miała dwie spięte flagi (tęczowa +unijna) i na ten widok przypomniał mi dawne czasy i tekst przysięgi wojskowej – „…w braterskim przymierzu z Armią Radziecką….”. Po zakończeniu oficjalnych obchodów ,przeważnie robiliśmy objazd wielu manifestacji i demonstracji .Robiliśmy taki przejazd aby wyrobić sobie własne zdanie (nie z TV) o różnych sposobach czczenia tego dnia . W zeszłym roku mieliśmy okazje być na 4 obchodach , w tym roku uznaliśmy ,że nie warto już oglądać wszystkich i skupiliśmy się na oficjalnych i Marszu . Był to dobry wybór , wbrew opinii znanych redaktorów którzy prowadzą narracje ,że Państwo się wali , Trybunału nie ma , sądy w rozsypce , policja –gorsza od milicji , Służba Bezpieczeństwa w niebezpieczeństwie, kasty –prześladowane , a na Marsz chodzą same kibole i nacjonaliści . Wbrew propagandzie szerzonej w niektórych mediach na Marszu Niepodległości było spokojnie –bez „ palenia mostu”-( jak znany redaktor co roku obwieszczał) i na taką formę uczczenia 11 listopada przybyło wiele znamienitych starszych osób , całych rodzin, niepełnosprawnych , grup rekonstrukcyjnych, motocyklistów i w nielicznej ilości przedstawiciele kleru. Wszyscy czuli się bezpiecznie i nie było obawy jak przed laty ,że za robienie zdjęć można było się sporo narazić . To już nie te czasy gdzie jedyne słuszne media manipulowały opinią i przez to młodzi a zarazem gorzko doświadczeni (manipulacjami)ludzie bywali agresywni dla fotoreporterów . Teraz powoli świadomość się zmienia i to co było niemożliwe za rządów „kastowych” i tych „najlepszych z najlepszych” teraz powoli (może zbyt powoli) ale się zmienia. Miejmy nadzieję ,że dalej świadomość narodu nie będzie manipulowana przez „korpoludków” pracujących dla kasy i na rzecz obcych kapitałów. Tacy Państwo traktują jak folwarki- „doją „póki się da , jak już nie ma z czego „ zmienia się” folwark”. Na zakończenie trochę optymizmu – w trakcie oczekiwań na start Marszu Niepodległości rozmawiałem z miłym i ciekawym człowiekiem , który powiedział mi ‘ … w dzisiejszym dniu , zwykli ludzie, seniorzy, osoby na wózkach, kombatanci, rodzice z dziećmi, motocykliści, grupy rekonstrukcyjne, księża… każdy z biało-czerwonym akcentem najważniejszego polskiego święta. Klimat spokojnej wspominki 99 rocznicy w Warszawie i mnie miało nie być?” Dodam jest to ojciec 8 letniej córki z którą od 4 lat uczestniczy w oficjalnych obchodach i Marszu , pochodzi z poznańskiego oraz na dokładkę ma imieniny w tym dniu.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do