Bieg Ordona w słoneczny i wyjątkowo ciepły dzień, zapowiadał dużo wrażeń i emocji. Uczestniczyło ponad 100 zawodników, bez kategorii wiekowej na dystansie 5 km. Chciałem porozmawiać ze zwycięzcą biegu, ale okazał się nim Rafał, którego przedstawiłem rok temu. To już zawodowiec. Poszukałem drugiego na mecie, siedział z butelką wody i łapczywie gasił pragnienie. Ciężko oddychał, ale był zadowolony i uśmiechnięty. Poprosiłem o rozmowę zawodnika z numerem 127. ....pewnie, że jestem zadowolony, nie miałem szansę na zwycięstwo, facet był poza moim zasięgiem. Wygrał zasłużenie i w ładnym stylu. Pogratulowałem mu oczywiście, bo zasłużył jak nikt inny. Jestem trochę zmęczony i spragniony, to nie jest mój dystans. Biegam głównie 1.5 i 3 km. W biegach na 5 km rzadko jest nawadnianie, ale dzisiaj w taki skwar, woda by się przydała. A tak, cała reszta jest super. W Warszawie mieszkam już 3 dni, zapowiada się, że będzie dobrze. Rodzina zwykle mi towarzyszy na takich imprezach, ale teraz rozpakowują pudła, które zapełniają całe mieszkanie. Moje dzieci, Kacper i Wiktoria też biegają, bo sport, to bardzo ważny element w wychowaniu. Do biegania wróciłem po 20 latach, po kontuzji kolana. Marzę o czasach, jakie osiągałem wtedy. Czyli 9 minut na 3 kilometry. To jest mój dystans, teraz przebiegam w 11 minut, ale zrobię wszytko, żeby to poprawić..... POZNAJ WIĘCEJ LUDZI OCHOTY Jeśli chcesz zrobić sobie profesjonalne zdjęcie i przedstawić się mieszkańcom Ochoty to skontaktuj się z nami ludzieochoty@gmail.com