Szczera do bólu, ale sensowna, taka prawdziwa warszawianka, kiedyś dziewczynka z mojego podwórka na Rakowcu. Jest miłośniczką zwierzaków, ma mini hodowlę szkockich Terierów „Gabrysia, „Nuno” i „Malena”, ale nie ma z tego pieniędzy. Ma dwóch dorosłych synów, ale nie o nich będzie mowa. [middle1] ..powiem co mi leży na sercu i na wątrobie, zacznę od serca. W moim życiu najważniejsi są ludzie i moja rodzina. Jestem położną środowiskową, pomagam młodym mamom i ich maleństwom, wejść w nowe życie. W większości mamy i ich dzieci odnoszą same sukcesy, ale bywają tzw. „Baby Blues” – smutek poporodowy, ale to raczej rzadkie przypadki. Trzeba, z tym młodym kobietami rozmawiać, tłumaczyć i być cierpliwym, to mija. Jest inny problem, niestety mamy teraz pokolenie, które jest nastawione życzeniowo i roszczeniowo. Ja, ja dla nich mam znaleźć złoty środek, jak instrukcję obsługi miksera i powiedzieć im, co maja robić. Zawszę mówię, obserwuj swoje dziecko, patrz na nie, ucz się go. To są te złe chwile, lepszych jest więcej, dlatego lubię ludzi i chcę im pomagać, robię to i będę robić. A co mi leży na wątrobie, to ci powiem, k...a mać. Mamy działania wojenny, od wigilii strzelają, choć jest to zabronione. Moja suka nie chce wyjść na spacer i się wysikać, bo jest cała roztrzęsiona. Nie mogę moich psiaków szprycować środkami uspakajającymi, bo jednemu i drugiemu zachciało się postrzelać. I wiesz, co, jak pracowałam w szpitalu, to w okresie świątecznym nie mogliśmy się doprosić anestezjologa, bo warowali przy głupkach z urwanymi palcami i popalonymi twarzami. Powinni za to płacić i były spokój, albo zabronić, tak jak w Finlandii, na ten Nowy Rok..... POZNAJ WIĘCEJ LUDZI OCHOTY Jeśli chcesz zrobić sobie profesjonalne zdjęcie i przedstawić się mieszkańcom Ochoty to skontaktuj się z nami ludzieochoty@gmail.com