Reklama

Marian

Marian jest fryzjerem na Starej Ochocie, swoją karierę zaczynał na Dworcu Głównym przy pl. Zawiszy.

Zadowolony i szczęśliwy, cieszy go rodzina i para prezydencka, bo są tacy, jacy są. Szczęściem dla Mariana są wnuki, z których jest dumny. Cała reszta, też może być. Wesoły i dowcipny, na dzień dobry zażartował a ja się dałem nabrać.  Opowiedział mi pewne zdarzenie.

...to były czasy, nikt się nie spieszył, bo niby, dlaczego. Ludzie byli wtedy bardziej życzliwi dla siebie i otwarci, nie tak jak teraz. Dzisiaj są zapracowani, na nic nie mają czasu. Praca, praca i pieniądz.

Wtedy na dworcu, pamiętam jak gościa goliłem, a on mnie za nogę łapie. Nie wiedziałem, co robić, kolega krzyczy „dawaj go brzytwą” a ja młody i wystraszony, oczywiście odpuściłem. Tamten też się wystraszył, wtedy tacy jak on, nie obnosili się ze swoja seksualnością. Nie sztafirowali się panie, tak jak teraz. Tam na dworcu, trochę życia poznałem.

Atmosfera była wspaniała. I życie było lżejsze, spokojniejsze. Co nie znaczy, że teraz jest źle, jest inaczej.......
 

POZNAJ WIĘCEJ LUDZI OCHOTY


Jeśli chcesz zrobić sobie profesjonalne zdjęcie i przedstawić się mieszkańcom Ochoty to skontaktuj się z nami     ludzieochoty@gmail.com

Reklama

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do