Nie pozwólmy na deprawację naszych dzieci w szkole!

Pod pozorem troski o zdrowie uczniów Ministerstwo Edukacji Narodowej wprowadza do polskich szkół tylnymi drzwiami wulgarną edukację seksualną. Już od tego roku szkolnego w miejsce dotychczasowego wychowania do życia w rodzinie (WDŻ) pojawi się nowy przedmiot o nazwie „edukacja zdrowotna”.

W nowym programie nauczania całkowicie pominięto temat życia prenatalnego człowieka, natomiast pojawiły się treści dotyczące aborcji (w szkołach średnich) oraz zagadnienia związane z tożsamością płciową i orientacją psychoseksualną – już od klas IV-VIII szkoły podstawowej. Uczniowie mają poznawać zjawiska takie jak rozwód czy ponowne związki rodziców, ale bez odniesienia do wartości, które dotąd podkreślano – trwałości małżeństwa, odpowiedzialności czy poświęcenia dla dobra rodziny. W starszych klasach przewidziano dodatkowo tematy związane z ideologią gender, środowiskami LGBT, różnymi formami aktywności seksualnej czy tzw. stereotypami płciowymi. Dzieciom będzie się wpajać przekonanie, że homoseksualizm, transseksualizm czy niebinarność nie są zaburzeniami, lecz równorzędnymi orientacjami i tożsamościami płciowymi; że można „urodzić się w niewłaściwym ciele” i dowolnie decydować o swojej płci – nawet za pomocą operacji. Takie treści, jak pokazuje doświadczenie krajów zachodnich, prowadzą do dramatycznego wzrostu problemów psychicznych i kryzysów tożsamościowych wśród młodzieży. Tymczasem rzeczywistość jest jasna – istnieją dwie płcie biologiczne, a osoby cierpiące na zaburzenia seksualne potrzebują realnej pomocy medycznej i wsparcia, a nie utwierdzania w ideologicznych iluzjach.

Podstawę programową nowego przedmiotu opracował zespół pod kierunkiem seksuologa prof. Zbigniewa Izdebskiego – znanego z liberalnych poglądów na temat aborcji i pornografii. To niepokojący sygnał, że kształtowanie postaw dzieci i młodzieży powierzono osobie od lat promującej permisywne podejście do seksualności, oderwane od wartości rodzinnych i miłości małżeńskiej.

Warto przypomnieć, że treści dotyczące zdrowia i profilaktyki od dawna realizowane są na lekcjach biologii, chemii, przyrody, wychowania fizycznego czy edukacji dla bezpieczeństwa. Nie ma zatem żadnej potrzeby wprowadzania nowego przedmiotu – chyba że prawdziwym celem jest narzucenie dzieciom określonej ideologii pod płaszczykiem troski o zdrowie.

Dlatego uważam za swój obowiązek zwrócić uwagę na ten problem i stanowczo sprzeciwić się próbie ideologicznego przekształcania polskiej szkoły. Głos w obronie niewinności dzieci zabrała już Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły, zrzeszająca ponad 80 organizacji społecznych, rodzicielskich i nauczycielskich. Swoje stanowisko ogłosiło także Prezydium Konferencji Episkopatu Polski, które apeluje, aby rodzice korzystali z prawa do wypisania dzieci z zajęć „edukacji zdrowotnej”. Można to uczynić do 25 września – w przeciwnym razie uczniowie zostaną zapisani automatycznie.

Oświadczenie w tej sprawie można pobrać TUTAJ

Nie pozwólmy, aby nasze dzieci były wychowywane wbrew naszym przekonaniom. Brońmy ich niewinności, tożsamości oraz prawa do dorastania w atmosferze miłości i szacunku dla trwałych wartości rodzinnych.

Aktualizacja: 19/09/2025 07:43

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Wróć do