Przyszli do nas mieszkańcy, aby wspólnie się cieszyć, płakać, słuchać i śpiewać. Samotni, biedni i bezdomni. Ale nie tylko. Cieszy, że i tym razem nie zawiedli ci, którzy, na co dzień są po to, aby służyć. Byli z nami: ksiądz Henryk Bartuszek, burmistrz Grzegorz Wysocki z całą rodziną, radna Dorota Stegienka ( Ochocka Wspólnota Samorządowa ) i naczelnik wydziału spraw społecznych Maciej Sotomski z żoną. Stół był pięknie ustrojony i co ważne dla wszystkich obfitował w wiele wielkanocnych dań: Żurek, szynka, jajka i mazurki – wszystko poświęcone przez księdza Henryka. Pięknie nam zagrała rodzina Majerskich. Wystarczyło nam paczek dla wszystkich naszych gości. Wszystko dzięki temu, że o wkład do nich zadbali nasi kupcy z Zieleniaka pod wodzą Jacka Gomółki ( Ochocka Wspólnota Samorządowa ), którym z całego serca dziękujemy. Dzięki gościnności pani dyrektor Agacie Jabłońskiej mogliśmy biesiadować w pięknej hali Gimnazjum nr 14. Nie udałoby się jej urządzić gdyby nie ofiarna praca młodych ludzi z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego księży Orionistów z ulicy Barskiej i pomocy dyrektora OSiR Jacka Kubaczyka. Oczywiście wielkie podziękowania wszystkim ludziom z Fundacji EVA. To wspaniali wolontariusze pod wodzą pani Ewy Łukasik. Od lat wznoszą się na wyżyny profesjonalizmu połączonego z ofiarnością i wielkim sercem. - To dla mnie najpiękniejsza chwila w roku. Znowu dzielić tym, czym mamy z tymi, którzy potrzebują. Pamiętam jak robiliśmy śniadanie pierwszy raz i wiele osób nie wierzyło, że się uda. Teraz to już taka nasza tradycja. Widać czuć, że ten nasze działanie Bogu się podoba. – powiedział burmistrz Grzegorz Wysocki pomysłodawca śniadań wielkanocnych.