Pożar wybuchł w środę 27 lipca w godzinach popołudniowych, w górnej kondygnacji i szybko swym zasięgiem ogarnął niemal całe poddasze budynku spółdzielczego przy ul. Fasolowej 36 we Włochach. Przyczynę pożaru ustali śledztwo, a ze wstępnych informacji wynika, że ogień został zaprószony w mieszkaniu osoby zajmującej się zbieractwem śmieci. Mężczyzna ten został zatrzymany przez policję. Ratownicy ewakuowali ponad setkę osób z czterech klatek schodowych płonącego budynku. Z informacji podanych przez strażaków wynika, że oprócz spalonych mieszkań na poddaszu, zalane wodą zostały wszystkie lokale aż do parteru. W chwili pisania tego tekstu, trwała akcja dogaszania i rozpoczęto rozbiórkę poszycia dachowego. Trudno w chwili obecnej odpowiedzieć na pytanie, – kiedy mieszkańcy będą mogli wrócić do swoich lokali? Akcja ratownicza koordynowana była przez pracowników Delegatury Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego. Za wcześnie jeszcze na – choćby przybliżone - szacowanie strat, ale te z pewnością są ogromne i bardzo dotkliwe, szczególnie dla rodzin z ewakuowanych lokali. „Zabezpieczyliśmy miejsca noclegowe w jednym z hoteli na Okęciu, na potrzeby rodzin ewakuowanych z lokali. Jest także możliwość wygospodarowania miejsc noclegowych w pomieszczeniach Klubu Sportowego Przyszłość przy ul. Rybnickiej” – poinformował zastępca burmistrza dzielnicy Włochy Jerzy Kowaliszyn, obecny na miejscu zdarzenia. Burmistrz Kowaliszyn dodał też, że dopiero następny dzień po pożarze pozwoli na bardziej dokładne rozeznanie ile rodzin potrzebuje pomocy. „W pobliżu budynku objętego pożarem uruchomiliśmy punkt informacyjny, głównie z myślą o mieszkańcach ewakuowanych z lokali. Pracownicy Delegatury Bezpieczeństwa i Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami Włochy zbierają informację o skali potrzeb lokalowych i koordynują akcją kierowania rodzin do miejsc noclegowych” – poinformował drugi z zastępców burmistrza dzielnicy Christian Młynarek. Obaj burmistrzowie byli obecni na miejscu gaszenia i dogaszania pożaru, do późnych godzin nocnych, tak jak i przedstawiciele dzielnicowego Ośrodka Pomocy Społecznej, którzy zajęli się m.in. dostarczeniem posiłków i napoi dla osób dotkniętych pożarem i jednostek ratowniczych. W akcję pomocy dla poszkodowanych zaangażowali się także duszpasterze z pobliskiej Parafii Świętej Rodziny, z ul. Zapustnej, którzy dla potrzebujących zabezpieczyli ok. 50 miejsc noclegowych.