Jak co roku wybrałem się na oficjalne obchody Święta Niepodległości na rowerze . Sposób ten od wielu lat jest kultywowany przez byłych działaczy Warszawskiej Masy Krytycznej którzy spotykają się wraz z rodzinami przy budynku wojskowym na ul. Królewskiej. W latach 80 była tam moja pierwsza praca. Po oficjalnych obchodach przeważnie udajemy się(już w okrojonym składzie) na te uroczystości -co dwa lata temu były opisywane przez cele brytów jako dzikie i kibolskie uroczystości . Od dwóch lat zauważyłem że, wokół tego niby agresywnego marszu w bocznych ulicach jakby mniej grupek gości udających grupki kibiców . Mundurowych służb może i tyle samo ,ale „cywile” o wyglądzie jakby wyszli z jednego zakładu poprawczego tak jakby zostali dobrze zamaskowani lub lepiej rozproszeni . Jako że wiele lat tak jeździłem i obserwowałem nie zawsze sam Marsz, to nauczyłem się rozpoznawać kto za pieniądze i awanse udaje kibica. W tym roku było trochę trudniej dojrzeć takowe grupki ,co nie znaczy że ich nie widziałem . Jako że rower jest bardzo mobilnym środkiem lokomocji, to prawie na wszystkich marszach miałem możliwość przebywać . Na oficjalne obchody poza skrzyżowaniem Królewska z Marszałkowską nie miałem problemu dojechać . Tam rządziła Straż Miejska i niestety zostałem zmuszony jechać kawałek alejką parkową, po to by i tak na Królewskiej wylądować ,tylko parę metrów dalej . Więcej utrudnień w tym dniu nie miałem a byłem na 3 uroczystościach . Jadąc rano około 10,40 już widziałem jak KOD powoli się szykował i gdy ujrzałem przygotowywane flagi na tą uroczystość uznałem że nie ma po co tam więcej zaglądać . Mam taką dziwną fobię – widząc obce flagi (takie dziwne –niebieskie w gwiazdeczki) przypomniały mi się dawne czasy, gdzie wmawiano mi że, najlepszym sojuszem jest sojusz z bratnią armią Radziecką i dzięki temu bratniemu narodowi mam pokój. Wtedy to był narzucony siłą obowiązek machać dwoma flagami –teraz widzę że spora część ludzi myśli podobnie tylko(za darmo-chyba że czegoś nie wiem) ujęta modą tak jak modą na branie kredytu w obcej walucie(będzie lepiej się opłacać). Dawni celebry ci przemawiający jakoby był zamach na demokracje (bo ich wywiało ze stanowisk) i że już nikt ich nie chce czcić, a przecież nie po to zasiedli kiedyś na stołkach ,żeby teraz nie korzystać do śmierci z praw nabytych . Tak więc uznałem że nic ciekawego dla mnie nie będzie się działo pod flagami sojuszu bratnich narodów i udałem się na oficjalne obchody . Tam jak zwykle ten sam program tylko w tym roku jakby mniej ludzi przybyło na te uroczystości . Widać że wielorakość możliwości spowodowała że ludzie jeszcze bardziej podzielili się i frekwencja była mizerna . Po zakończeniu oficjalnych uroczystości pod grobem Nieznanego Żołnierza podjechałem się na chwilę ogrzać się w lokalu i przez to spóźniłem się na sam początek Marszu Niepodległości . Kiedy ujrzałem mijające czoło na rondzie De Gaulle’a i ścisk spowodował że nie miałem szans już bezpiecznie dołączyć (nie szkodząc pieszym swoim rowerem) musiałem mostem Świętokrzyskim objechać Most Poniatowskiego i dołączyć na Wale Miedzeszyńskim. Zostałem na skarpie obok wiaduktu kolejowego i obserwowałem ilość uczestników i morze flag w większości biało –czerwonych . Większość uczestników owszem młodzi ludzie spragnieni normalnej nie nadętej przez polityków prawdy o historii naszego narodu kilkakrotnie sprzedawanego przez elity ,którym wydawało się ze jak dogadają się z narzuconym „przyjacielem „ to będzie lepiej . Wśród tak licznej młodzieży było też widać wielu schorowanych i prowadzonych przez wolontariuszy kombatantów może nie tych eksponowanych przez władze (które za poparcie obwieszają ich w medale jak choinki ) . Było też bardzo dużo rodzin z dziećmi które wybrały się na tak długi i uciążliwy marsz i widać było –po dotarciu na miejsce ,że żałują że muszą już opuścić zgromadzenie z powodów słabej odporności organizmów swych pociech . Na scenie nie było wielkich gwiazd i strasznie utytułowanych głów i mimo tego ludzie poczuli starą sprawdzoną zasadę –nie szata zdobi człowieka i kto dużo i niby mądrze gada to nie zawsze słowa z serca płyną . Zresztą na co dzień ludzie mają pięknie mówiące” głowy” w TV a realne życie zbliża się do „Bagna”. Przyznam się – do końca nie byłem na Błoniach Stadionu Narodowego ,gdyż od 10,40 znowu przemarzłem i udałem się ogrzać w KFC a potem z ciekawości podjechałem na marsz antyfaszystów . Tam dopiero ujrzałem garstkę(około 2~3t yś) ludzi ochranianą przez „Bejstbolistów” z tarczami . Flagi narodowej jak na lekarstwo (może ze dwie) reszta tęczowe i jeszcze jakieś czerwone i również sporo ludzi na czarno i w kominiarkach .Na Marszu Niepodległości nie widać było żeby ktoś specjalnie zakrywał się ,a tutaj jednak ludzie niby pokojowo nastawieni naszykowani jakby miała jakaś burda odbyć się. Pod bramą Uniwersytetu przez nagłośnienie zagrzewano się do potępiania świata który nie potrafi ich zrozumieć . ` Wznoszono wzniosłe okrzyki „Hańba” które też udzielały się nawet na przyległej ulicy Traugutta gdzie „wycieczka” po cywilnemu również skandowała takie okrzyki. Tym razem zaoszczędzono i nie zaproszono działaczy partyjnych z bratnich Niemiec i demonstracja absorbująca większą ilość policji odbyła się mało zauważona. Tak więc co by nie było każda demonstracja miała jakiś cel i chyba najczystsze intencje widać było po marszu ugrupowań narodowościowych . Widać że pomimo złej prasy dla zwykłych ludzi młodzież umie już oddzielić sztuczność i fałsz od zdrowych cech i zasad . Facebook pomógł udowadniając że życie wirtualne daleko odstaje od rzeczywistego . Korporacje i poprawność polityczna oraz dwulicowe formy postępowania nigdy nie będą mottem życiowym młodych . Młodzi ludzie potrzebują prawdziwych bohaterów i prawdziwych autorytetów-nie tych z „Sowy i Przyjaciele” którzy teraz tłumaczą się że podsłuchy były niekonstytucyjne. Cóż to za niepodległość jak wskazane jest dla dobra „ogółu „ machać tęczową lub w gwiazdeczki flagą? Ps. Wiem że wiele „ciepłych „ słów otrzymam od Państwa i martwiąc się o Państwa samopoczucie oznajmiam ,że konta na facebooku nie miałem , nie mam i nie będę miał nie dałem się zweryfikować i zlustrować przez portal „Mam prawo wiedzieć” więc proszę swoje oburzenie wyrażać na maila lub pod artykułem .Dziękuję.