Z tego, co wiem to chyba tylko mnie na tym zależy. Z posiadanych informacji wynika, że sprzedaż kawałka ulicy stanęła w martwym punkcie i z powodu zawyżonej ceny nikt nie będzie przepłacał za tak mało istotny kawałek gruntu. Wokół wiele się pobudowało i przybyło użytkowników dróg. Możliwości ulicy Włodarzewskiej są ograniczone i jakieś dodatkowe przebicie do ulicy Śmigłowca, (która również potrafi się korkować) zawsze było by jakimś wspomagającym rozwiązaniem. Dziwne, że w tym rejonie nie ma ludzi, którym by zależało na jakiś dobrych rozwiązaniach komunikacyjnych. Czyżby wśród wypasionych apartamentowców mieszkali tylko ludzie, którym wszystko jedno? Czytaj również: Zobacz także: Co się dzieje w okolicach meczetu na Ochocie? Zobacz także: Park Malickiego - nadchodzą generalne porządki Zobacz także: Ochockie Dni Seniora Zobacz także: Czy prezydent Olszewski dąży do zarządu komisarycznego nad Warszawą? Zobacz także: Champion Ochoty nazywa się Berni