Na ulicy Opaczewska 26 była swojego czasu piekarnia z przedwojenną tradycją, która znajdowała się na parterze dwupiętrowej kamienicy . Jednak lata świetności tej piekarni minęły wraz z postępującą konkurencją i niewidzialną ręką rynku. Co prawda przy przemianach ustrojowych co niektórzy politycy obiecywali na każdej ulicy piekarnie, ale były to jak zwykle obietnice i tak zwana „kiełbasa wyborcza”. Tak mała piekarnia nie mogła wytrzymać konkurencji z większymi molochami mającymi odpisy w podatkach i ulgi lokalowe. Piekarnia ta musiała około 2005 roku wyprowadzić się i od tego czasu mieszkańcy okolicznych kamienic mieli odetchnąć z ulgą . Dla tej kamienicy po obecnym widocznym z zewnątrz stanie, nie wyszło to na dobre. Na dzień dzisiejszy widok tego co pozostało po latach świetności wzbudza przerażenie . Czyżby nikomu nie zależało na utrzymaniu historycznej części Ochoty? Jeżeli tak ,to z kolei dlaczego tak długo trwa przebudowa przestrzeni miejskiej? Zaraz obok można było dobudować nowoczesny apartament owiec i przeznaczyć na wiecznie zamkniętą (pracującą w godzinach nieprzyjaznych klientom)siedzibę ZUS? Kolejny raz mam pytanie –czy stać nas na utrzymywanie nieużytkowanej przestrzeni miejskiej? ,która to jest bardzo cenna(widzimy taką cenę w naszych czynszach i podatkach).