Po raz trzeci piszę o dziwnym i przemilczanym zjawisku szczytnego patriotyzmu w Urzędzie Dzielnicy Ochota. Zjawiskiem tym jest zapomniany (lub nie) pomnik 22 żołnierzy AK Garluch rozstrzelanych w dniu 2 sierpnia 1944 r. na terenie zamkniętego osiedla przy ul. Włodarzewska 67 A,B,C,D,E. Pomnik ten jest w stanie krytycznym (jak na zdjęciach) i przez to, że dziwnymi zabiegami poprzedników naszej władzy został sklonowany lub postawiona podróbka na ulicy Instalatorów. Stoją sobie teraz dwa pomniki jeden oficjalny a drugi świadczący o wstydliwej urzędniczej współczesności. Trzeba było by coś z tym fantem zrobić. Można uciszyć tego wścibskiego Pawlonka i pomnik gęściej zabudować i liczyć, że powymierają świadkowie a pomnik zmarnieje do reszty, albo dogadać się z Urzędem Włochy i razem przyjąć jakąś spójną wersje rozwiązania problemu dwóch pomników o tym samym wydarzeniu. Urząd Dzielnicy Włochy teraz powinien być bogaty(tyle nowych budowli powstaje na ich terenie), więc z miłą chęcią pozbędą się kamienia stojącego na przyszłej drodze dla rowerów (widziałem kiedyś plany rowerowe dla tego rejonu). Może w zamian przy sponsorują kładkę Maszynowa - Instalatorów (poza na wpół obiecaną odbudową Sąchocka -Park Marka Kotańskiego). Pozwolili deweloperowi na budowę zaraz przy wąskiej ulicy, więc miejsca już tam przez ten podrzucony pomnik nie będzie. Chyba, że ta plaga chorych drzew to jest preludium na poszerzenie Instalatorów. Tak, więc drodzy nowi radni, prawie wszyscy w obu dzielnicach w kampaniach wyborczych kreowaliście się na szanujących patriotyzm i uczciwość, jest okazja udowodnić w rzeczywistości wasze walory z kampanii. Spojrzyjcie na ten dziwny przykład oczami uczciwych patriotów i określcie, co jest ważniejsze -rzetelność w przekazie historycznym, czy dobro jakieś grupy interesów? Może zamiast Tramwaju różnorodności rozwiążmy zaległe i pilniejsze problemy. Jaką wreszcie reprezentujemy Cześć ich Pamięci?