Tym razem znalazłem w swej wędrówce po Ochocie podwórko godne pochwały . Jak widać na załączonych zdjęciach podwórko to jest schludne i całkiem nieźle zagospodarowane oraz pieczołowicie konserwowane . Będąc na nim i oglądając szczegóły zastanawiałem się , jak to jest że, jedni po jednej stronie ulicy mają czyste i zadbane podwórko , inni natomiast chlew albo jeden wielki parking i nic w zamian? Czyżby inny ZGN ? czy bogatsi właściciele? O podwórku na Grójeckiej 112 nigdy nie słyszałem żeby jakiś budżet partycypacyjny wygrali , lub robili jakiś show jak Tarczyńska ,lub plac Baśniowy, na które władze dzielnicy leciały wspierać politycznie i mentalnie paru działaczy i urzędników mieszkających przy tych podwórkach. Podwórko to bez rozgłosu poradziło sobie z brakiem zainteresowania władz i wiecznym narzekaniem że brakuje środków i mimo tych niby obiektywnych przyczyn wygląda okazale. Morał z tego taki ,że nie wszyscy są równo traktowani przez naszych zarządców . Pieniądze są ,ale nie dla wszystkich i jedni mają na zabawy i festyny a inni zaciskają zęby.