W dzisiejszych czasach, gdzie każdy kawałek ziemi jest „na wagę złota” aż dziwne, że na Ochocie mamy jeszcze takie posiadłości jak na zdjęciach. Rozumiem sąsiedztwo ze stacją wysokiego napięcia nie jest szczęściem, o którym każdy potencjalny nabywca marzy . Niedawno miałem szkolenia z obsługi podestów ruchomych przejezdnych i uczono mnie, że od sieci energetycznych należy zachować stosowny dystans. Widać , że nie jest to zbyt wysokie napięcie gdyż płot jest w bliskiej odległości. Tak więc obszar poza płotem stacji jest bezpieczny i powinien być łakomym kąskiem dla dewelopera- w gorszych miejscach powstawały i to całkiem ekskluzywne budowle. Przy odrobinie dobrego marketingu ( a ostatnio tylko taki mamy) i wykadrowaniu odpowiednim okolicy , można „cuda na kiju” ludziom przedstawić. Ludzie jak to ludzie uwierzą i kupią. Zresztą teraz i tak w większości kupują tylko dla inwestycji i pod wynajem. A tymczasem , na razie jest to raj dla ludzi lubiących spożywać procenty na „łonie” nieskażonej ręką ludzką przyrody. Od czasu do czasu zamieszka tam –pośród szuwarów bezdomny i taki to „raj” mamy w swojej „sielskiej” okolicy. A tak niedawno ( czas szybko leci) 100 letni bazarek praktycznie zlikwidowano( to co pozostało po nim na Majewskiego nie jest tym samym) tylko po to, żeby się przekonać na cudzej skórze, że był to zbyt pochopny ruch. Nie można by było na Sierpińskiego wcisnąć takie piękne (jak mawiali esteci) blokowisko? Czytaj również: Zobacz także: Rusza skrzyżowanie przy Harfowej Zobacz także: Myjnia przy Majewskiego 15 A w nowej odsłonie Zobacz także: Gratulacje dla ZDM. Gdzie jest Zarząd Dzielnicy Ochota?