Reklama

EKIDEN - Maraton Sztafet.

13/05/2017 19:01

W dniach 13 i 14 maja w Parku Szczęśliwickim odbyły się biegi sztafet na dystansie Maratonu. Zacne wydarzenie integrujące biegaczy w drużyny, które rywalizowały sportowo ale i również charytatywnie. Zbierano na wiele organizacji charytatywnych aby pomóc im w działaniu i między innymi na : Fundacja Spartanie Dzieciom , Amnesty International , Rak’n Roll , Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę ,Fundacja Synapsis. Nie jestem „Fiskusem” ani opisującym suche fakty i statystyki, ale za to jako wolontariusz obsługujący takie wydarzenie mogę tylko opisać atmosferę zawodów. Jeżdżąc po trasie i obserwując wszystko to co dzieję się na trasie mogę wyrazić tylko podziw dla organizatora –Fundacja „Maraton Warszawski”, który perfekcyjnie opanował tak dużą i skomplikowaną imprezę . Sam też brałem udział w zabezpieczeniu tego wydarzenia i mogę stwierdzić ,że atmosfera współpracy na trasie z ochroną, służbami medycznymi, sędziami i innymi wolontariuszami była wzorowa. Brakowało tylko patrolu Policji lub Straży Miejskiej . Na szczęście obyło się bez potrzeby interwencji tych służb . Mieszkańcy i spacerowicze ze zrozumieniem przyjęli lekkie nieudogodnienia. Podczas jazdy miałem możliwość wysłuchać audycji radiowej o biegaczach w radiu Tok Fm . Nie jest to moja ulubiona stacja, ale słucham jej czasami w myśl zasady- nawet wroga trzeba wysłuchać( choćby Żakowskiego , Lisa ,Wielowiejskiej, Maślaka mówiących do mnie od lat jak żyć, żeby czuć się wyjątkowo mając 1700 zł co miesiąc). Tym razem w niedzielę nie robiono mi „wody z mózgu „i „ subtelna” propaganda miała „urlop” przez co można było wysłuchać programu o biegaczach . W tym programie jakiś człowiek porównywał naszych biegaczy do biegaczy z wysp brytyjskich . Polacy wypadają korzystnie i o wiele lepiej od Anglików, którzy nie są tak pogodni w trakcie biegu. Nasi biegacze nie są jeszcze skażeni pseudo profesjonalizmem kreowanym przez firmy pasące się na nich . Firmy kreują profesjonalne stroje , gadżety, odżywki, wygląd z żurnali i rekordy –rekordy i jeszcze raz rekordy (nawet kosztem zdrowia). Tak więc trzeba się dobrze zastanowić, czy wszystkie wzorce z „Zachodu” warto importować? Dla mnie i pewnie dla wielu biegaczy nie liczą się najbardziej sekundy rywalizacji, ale sam fakt wspólnego uczestnictwa i atmosfera święta . Takie biegi jak ostatnio(sztafeta) właśnie rozwijają instynkt współpracy i to jest bardziej pozytywne doświadczenie niż samolubne wysokie osobiste wyniki. Jednym słowem niech sport będzie nie tylko wściekłym współzawodnictwem , ale też i wspólną zabawą . Aż miło było poświęcić 10 godzin w siodełku rowerowym dla biegaczy z Parku Szczęśliwickiego. .

Reklama

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do