Dzielnica ostatnimi latami wypiękniała , zrobiła się za sprawą nowej i ocieplonej elewacji bardziej żywa i kolorowa . Pochłonęło to wiele środków finansowych i część spółdzielni ,wspólnot i zarządców zmusiła do brania kredytów jak i walki o dofinansowanie z Unii Europejskiej . Nie byłby to bezzasadny wydatek, gdyby nie taki obraz wielu bloków znajdujących się na dzielnicy. Po partacku wykonane ocieplenie ścian zewnętrznych, teraz po roku i dwóch pokazuje nam co sobie zafundowaliśmy, nie mając pojęcia o technologii wykonywania takich prac . Mieliśmy prawo będąc laikami dać się tak oszukać (zresztą jako zwykli najemcy niewiele mieliśmy na ten temat do powiedzenia) , ale nie bardzo rozumiem jak czują się nasi przedstawiciele?- urodzeni lub mianowani prezesi (znający się na wszystkim najlepiej. Zresztą najlepsi z najlepszych). Czy w swoich CV, w swoich dokonaniach, wpiszą sobie takowe zasługi dla zdrowotności mieszkańców zza takich ścian? Już pisałem o tym temacie 4 września 2014 r. w artykule „Na grzyby niekoniecznie do lasu” , lecz w kampanii przedwyborczej temat ten został przykryty innymi „kwiatkami z dzielnicy” . Pani Magdalena Balcerek w swoim artykule Zielone plamy na ścianie są groźne z dnia 3 września 2014 r. wspaniale nam przedstawiła czym grożą takie plamy. Ciekawi mnie teraz ,kto za to odpowie? i czy odpowie ? (gruba kreska) . Czy nie skończy się że jak zwykle, wyrzucą z pracy jakąś sprzątaczkę (tak na sztukę i pokaz) a główny winowajca za karę wyleci na, z góry upatrzone stanowisko? Czy w służbie zdrowia udzielą jakiegoś rabatu , za pomieszkiwanie w takich blokach?- (jakaś skrócona kolejka do alergologa lub pulmonologa?) Czym jeszcze zasłyną nasi fachowcy? Ile jeszcze środków finansowych musimy stracić aby nauczyć się odpowiedzialności? Zostawiam Państwo z takimi pytaniami i wierzę że potraficie Państwo wyciągnąć odpowiednie wnioski.