Reklama

Jeszcze raz o ekipach filmowych na naszych podwórkach

Po naszej publikacji " Grójecka 70 - kłopoty z filmowcami" otrzymaliśmy list od mieszkańca polemizujący z treściami, które zawarliśmy w naszej publikacji. Publikujemy go poniżej i oczekujemy na dalsze głosy mieszkańców w tej sprawie.

Jestem jednym z mieszkańców Kamienicy przy ul. Grójeckiej, której dotyczy poniższy artykuł:

 

Od jakiegoś czasu wewnątrz naszej wspólnoty toczą się rozmowy na ten temat, a Państwa artykuł niestety jest sprzeczny z prawdą co szczerze mówiąc może mieć negatywny wpływ na polubowne rozwiązanie sytuacji. Pozwolę sobie w trzech zdaniach zreferować temat zgodnie ze stanem rzeczywistym:

Gdy pojawiła się opcja wynajmu przestrzeni wspólnej oraz terenów należących do miasta, nasza wspólnota przegłosowała uchwałę dającą możliwość wynajmu części wspólnych za opłatą która służyła przyspieszeniu zbiórki na remont elewacji w kamienicy.

Gdy zaczął się COVID nie było żadnych planów, w pół roku po lockdown'ie właściciel mieszkania powrócił do wynajmu i wtedy wspólnota przegłosowała uchylenie uchwały, czego skutkiem zgodnie z prawem było jedynie zablokowanie możliwości pobierania opłat za używanie części wspólnych.

W kwestii wynajmu terenu od miasta oraz procedur, nie mam żadnej wiedzy więc się nie wypowiem, ale ze wszystkim co jest w artykule się zgadzam ( jakby coś to zmieniało ;) ) 

Natomiast wracając do sprostowań w artykule:

1. Właściciel mieszka w mieszkaniu na stałe i jest tam zameldowany - nie jest to cwaniak, a zwykła rodzina

2. "W efekcie interwencji policji przyszło filmowcom opuścić bezprawnie zajmowany teren." - coś takiego nie miało miejsca, policja nie stwierdziła naruszenia żadnych przepisów, plan odbywał się do końca dnia - akurat z ciekawości rozmawiałem z funkcjonariuszami którzy interweniowali ostatni, więc wiadomość mam z pierwszej ręki

3. "Początkowo były próby ze strony Wspólnoty Mieszkaniowej dogadania się z filmowcami, ale ci ostatni nie wywiązywali się ze swoich zobowiązań. " - to zdanie jest w drugiej połowie nieprawdziwe i to właśnie ono jest głównym powodem mojej wiadomości. Gdyż wręcz przeciwnie, plany filmowe dodatkowo dbały o nasz ogród dookoła kamienicy, kupowali kwiaty, ziemię, płotki, nawozy itp, a dodatkowo opłacali wynagrodzenie za używanie części wspólnych. Więc starali się zazwyczaj ponad normę, to co jest napisane w artykule niesłusznie krzywdzi filmowców. 

4. "W efekcie Wspólnota Mieszkaniowa podjęła uchwałę, że nie wyraża zgody na wykorzystywanie  części wspólnych nieruchomości do tego typu celów." + "A co do uchwały Wspólnoty Mieszkaniowej, że nie życzy sobie filmowców  ze względu na zakłócanie miru domowego" - to również opisałem już powyżej, nieprawdą jest w całości to zdanie, w razie wątpliwości mogą Państwo zgłosić się do zarządcy czyli GGKO o przedstawienie uchwał, jeżeli jest to zgodne z prawem to ja oczywiście mogę je sam Państwu podesłać.

5.W podsumowaniu jest takie zdanie: "wreszcie zgodę właściciela budynku ( jeśli chcą realizować zdjęcia w budynku)" - Sprawdzaliśmy stan prawny gdyż jedna z sąsiadek jest prawniczką ( jest również zwolenniczką pobierania opłat od planów filmowych za korzystanie z części wspólnych) - zgodą taką jest umowa najmu między właścicielem lokalu, a firmą produkcyjną (filmowcami), a w związku z tym że dojście do lokalu jest przez części wspólne to nie można zakazać ich używania. Można było za to pobierać opłatę za ich używanie. Tak więc zgoda właściciela budynku jest nieosiągalna gdyż budynek należy do wielu właścicieli oraz miasta.

Jeżeli w czymś jeszcze mogę pomóc, jestem do dyspozycji.

Z wyrazami szacunku

 

Czytaj również:






Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do