Można ten temat podczepić do laurki składanej corocznie dla pewnych wydziałów działających „prężnie” w Urzędzie Dzielnicy. Teren ten, co prawda jest pod jurysdykcją konserwatora zabytków, (co prawda przy Reducie Ordona czy fortach Szczęśliwickich) to jest to jakiś nad wymiar nadmuchany zabytek. Nie mniej chyba władze dzielnicy mają jakiś wpływ na to, co się dzieje na jej terenie i na jakość zamieszkiwania w tej okolicy. Skoro są tam chodniki prowadzące do pobliskich bloków zamieszkiwanych przez podatników dzielnicy, więc nie powinny być głuche na potrzebę bezpieczeństwa tych mieszkańców. Jednak są gdyż ponad pół roku jak latarnie w tym parku są powycinane i nic dalej się nie dzieje. W lecie pal licho, jako tako nawet o 20 stej można było przemknąć przez ten park, ale teraz już o 16 strach tam wejść. Nieliczni odważni z psami chadzają tam na spacery, ale nie zawsze te psy wyglądają na obronne –niektóre raczej trzeba osobiście bronić –takie czasy. Już raz opisywałem zaistniałą sytuację, ale bez odzewu. Teraz może przy wsparciu Radnego Cezary Król, –który napisał interpelację(nr.362) może kogoś tam wzruszy w Urzędzie? Taka oficjalna metoda skoro pojękiwania Pawlonka są jak wołanie w puszczy. Pożyjemy –zobaczymy.