Kingę spotkałem na Rakowcu, między blokami, kilka kroków od skrzyżowania Trojdena z Żwirki i Wigury. Podaję dokładną lokalizację, ponieważ to podwórko wygląda jak park lub ośrodek wczasowy. Piękne stare drzewa przysłaniają bloki i może, dlatego robi się taki klimat. [middle1] Kinga jest lekarzem, dla relaksu i z przyjemności pieliła „swój” ogródek. Zaprosiłem panią doktor do rozmowy i się chętnie zgodziła, ale narzekała, że nie jest umalowana i zdjęcia będą brzydkie. Kinga okazała się znakomitą narratorką i przesympatyczną, interesująca kobietą. ....cieszy mnie, kiedy podchodzą panie z małymi dziećmi i pokazując każdy kwiatek nazywają go i proszą malucha o powtórzenie. Głównie to są babcie z 2-3 letnimi szkrabami. Panie znają się na roślinach ozdobnych, więc nie mam mowy o pomyłce. To miłe i mnie cieszy. Pewnym razem dumna ze swojej ogrodniczej pracy zaprosiłam koleżankę i mówię zobacz kochana, jakie mam piękne Irysy za oknem. Koleżanka wyjrzała i coś długo nie opowiedziała. Myślę sobie zatkało ją z zachwytu, ale nic z tych rzeczy. Za chwilę słyszę „nic tu nie ma, jakie Irysy, widzę trawę”. Podeszłam zdziwiona, patrzę i faktycznie, nie ma Irysów, jak to, dlaczego? Okazało się, ze ktoś w nocy, pewnie na imprezę zerwał moje wszystkie kwiatki. A taka byłam dumna z moich ślicznych Irysów..... POZNAJ WIĘCEJ LUDZI OCHOTY Jeśli chcesz zrobić sobie profesjonalne zdjęcie i przedstawić się mieszkańcom Ochoty to skontaktuj się z nami ludzieochoty@gmail.com