Reklama

Nie ma kładki -nie będzie chodnika

12/08/2018 19:10

Mamy już sierpień, więc do końca roku już niewiele zostało, a PKP jakoś się nie kwapi do obiecanej rozbiórki kładki przy ulicy Sąchockiej. Bujne plany naszych architektów i specjalistów od infrastruktury drogowej zostały zawieszone na bliżej nieokreślone "nigdy" i trasa "NS" została tylko na wielu kreskach w arkuszach bujnych propozycji rozwiązań komunikacyjnych. Powstał przez to rozgardiasz decyzyjny i działki przy ulicy Drygały zaczęły przez brak jasnych perspektyw popadać w ruinę. Całe szczęście, że jeszcze wielu działkowiczów utrzymuje ten teren w należytym porządku. Jednak wiele jest i takich, co obok nich strach przechodzić. Okolica Rakowca południowego można powiedzieć jest wzorcowa - widać tam dobra rękę gospodarza - podwórka czyste schludne, wyposażone w to, co powinny, zieleń zadbana ( ktoś może powiedzieć, że przesadzam - ale niech porówna chociaż z podwórkami na Majewskiego , czy Siemieńskiego) . Zaraz obok tych zadbanych terenów znajdujemy obszar zapomniany przez Urzędników i ludzi. Często opisuję ten obszar i bez skutku, w budżecie partycypacyjnym był pomysł zaprowadzić tam cywilizację, ale widać po ilości głosów nikt tym rejonem nie jest zainteresowany i poprawą wizerunku okolicy. Nie chcę "krakać, " ale jak nie zadbamy o najbliższą okolicę to później może się okazać, że to, co nie zauważaliśmy lub nie chcieliśmy widzieć podejdzie nam pod drzwi. Rozumiem bliższemu ciału jest koszula niż futro i podstawowe jest ulepszanie tego, co jest najbliżej, ale jak nie zadbamy i okolice to ktoś za nas zadba i może się okazać, że nie po naszej myśli. Wtedy może się okazać, ze jest za późno i zostanie nam tylko oburzać się i pikietować.

Reklama

Reklama

Wideo iOchota.pl




Reklama
Wróć do